W powiecie koneckim ewakuowano niemal 150 harcerzy.
Brak prądu, obalone drzewa, zalane piwnice to m.in. skutki burzy, która przeszła nad powiatem koneckim. Jak podaje Radio Plus Radom, nad regionem przeszła w środę wieczorem bardzo groźna burza. Ostrzegali przed nią świętokrzyscy Łowcy Burz.
Strażacy mieli ręce pełne pracy. Usuwali obalone drzewa, wypompowywali wodę z piwnic, interweniowali przy zalanych skrzyżowaniach. Podtopiony został też zakład drzewny w Gracuchu. Problemy z prądem dotknęły mieszkańców gmin Końskie i Stąporków.
Strażacy ewakuowali dwa obozowiska harcerskie. - Otrzymaliśmy zgłoszenie od komendanta obozu, który składa się z 2 grup. Pani komendant poprosiła nas, żebyśmy pomogli w ewakuacji tych osób, ponieważ burza przybrała na sile, bo obawiała się rozwoju wypadków podobnego do ubiegłorocznej tragedii na północy Polski. Strażacy pomogli w wyprowadzeniu 64 osób z jednego obozu. Z drugiego, w pobliżu miejscowości Wiosna, ewakuowanych zostało 80 harcerzy - poinformował st. kpt. Mariusz Czapelski, rzecznik koneckich strażaków. Harcerze zostali przewiezieni do szkoły w Dziebałtowie i do miejscowej jednostki OSP.
W Radomiu i okolicy strażacy wyjeżdżali niemal 20 razy, aby wypompować wodę z zalanych posesji i piwnic. Wiadomo, że kilka dachów zostało uszkodzonych. Na skutek uderzenia pioruna zapaliły się stodoła w miejscowości Wólka Twarogowa w gminie Skaryszew oraz obora w Jaścach w gminie Pionki. Na szczęście nikt został ranny.