Spektakl "Mały Książę" według Antoine’a de Saint-Exupéry’ego dopełnił artystycznie zakończenie i poświęcenie prac przy zabytkowym kościele w Lipie.
Zdaniem bp. Henryka Tomasika, który poświęcił wyremontowane mury okalające zabytkową świątynię w Lipie oraz urządzony przykościelny plac i nową scenę dla parafialnego teatru, dzieło francuskiego pisarza nie jest tylko powiastką filozoficzną, jak chcą niektórzy, ale jest dziełem ukazującym, że istotą postrzegania świata i międzyludzkich relacji jest chrześcijański personalizm - filozoficzny ogląd świata, który w centrum stawia osobę ludzką; nie tylko Małego Księcia zwiedzającego wszechświat, ale także ukochaną przez niego różę, za którą wziął odpowiedzialność.
Niewielka parafia w dekanacie Radoszyce od 4 lat prowadzi wielkie - jak na jej możliwości - inwestycje. Jeśli piszemy "wielkie", to dlatego, że ich zamiary są większe niż możliwości. Ale mimo realnej niemożności efekty okazują się prawdziwe i skuteczne, bo nie brak osób i instytucji, które z zewnątrz - widząc dziejące się tu rzeczy - zechciały wspomóc dzieło renowacji.
W efekcie udało się przeprowadzić gruntowną renowację murów okalających zabytkową świątynię, urządzić parking przy kościele i zbudować tutaj teatralną scenę. - Inwestycje obejmujące uporządkowanie otoczenia kościoła budzą podziw i uznanie, ale one są czymś więcej, są znakiem współpracy duszpasterzy i świeckich - mówi bp Tomasik.
- Jest tyle osób, a za nimi stojących instytucji z gminy Ruda Maleniecka i naszej Lipy, że nie chcę ich wymieniać, bo mógłbym kogoś pominąć. A przecież każdemu chcę wyrazić wdzięczność. Każdemu mówię moje "dziękuję". Wszystkich zaprosiliśmy na poświęcenie naszych dzieł i na spektakl "Małego Księcia", który wystawiliśmy po poświęceniu dokonanych dzieł - mówi ks. Tomasz Waśkiewicz, proboszcz parafii Lipa.
W spektaklu zagrali dzieci, młodzież i dorośli z parafii.
- Jestem uczniem V klasy szkoły w Lipie i ministrantem. To ks. Tomasz wypatrzył mnie, gdy recytowałem podczas akademii w szkole w Rudzie Malenieckiej - mówi Michał Nowak, który brawurowo zagrał Małego Księcia. - Zgłosiłam się do grupy teatralnej po ogłoszeniach parafialnych. Proboszcz mówił z ambony, że szuka chętnych do udziału w przedstawieniu. Zgłosiłam się i zagrałam - wyjaśnia Jolanta Nowak, uczennica VI klasy.
- Udało się. Sprawa dotyczy i poświęcenia naszych prac, i spektaklu. Niebawem zagramy naszego "Małego Księcia" w Rudzie Malenieckiej, a potem gdzieś, gdzie nas zaproszą. Ale nasz teatralny zespół jest otwarty na nowe wyzwania. Marzą mi się "Igraszki z diabłem". Grałem je z zespołami w poprzednich parafiach, gdzie byłem wikariuszem. Już widzę, że tu, w Lipie, mamy jądro zespołu, które da radę przygotować to przedstawienie. A u nas w parafii? W zabytkowym kościele, jak nasz w Lipie, nigdy nie zabraknie prac, które czekają na renowację - mówi ks. Waśkiewicz.