Na radomskich Borkach trwają prace remontowe przy kościele pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
Te prace były koniecznością. Spadające z wieży fragmenty cegieł groziły bezpieczeństwu wiernych i niszczyły dach kościoła. - Gdy przy wieży i frontonie zaczęły rosnąć rusztowania, niektórzy myśleli, że będziemy ocieplali kościół. Ale chodziło o to, by przeprowadzić konieczne prace, bo spadające fragmenty cegieł stawały się zagrożeniem. Poza tym nasz kościół jest zabytkiem i nie możemy tu robić prac, które zakwestionowałby konserwator - mówi ks. kan. Zbigniew Gaczyński, proboszcz parafii.
Parafia pw. św. Teresy została erygowana w 1939 roku. Rok wcześniej rozpoczęła się budowa świątyni, która zakończyła się ćwierć wieku później. - Po zakończeniu wojny ordynariusz wręcz zabronił ks. Andrzejowi Łukasikowi budowy wieży. Chodziło o to, by najpierw ludzie odbudowywali domy. Potem, gdy budowa mogła ruszyć, nie było dobrych materiałów budowlanych. Cegły naw kościoła i wieży różnią się nawet wielkością - mówi ks. Gaczyński.
W ostatnim czasie drobne kawałki cegieł z wieży i prezbiterium zaczęły odpadać, grożąc ludziom, a także niszcząc dach na kościele. Trzeba było podjąć zdecydowane działania. - Kosztorys to 450 tys. zł. Uzyskałem z 3 źródeł publicznych pieniądze, ale potrzebny był, oczywiście, wkład własny parafii. To bardzo duży wysiłek dla wspólnoty, dlatego jestem bardzo wdzięczny parafianom. Mamy też wszelkie pozwolenia ze strony konserwatora - wyjaśnia proboszcz.
- Prace polegają na przywróceniu świetności elewacji kościoła. Cegły o osłabionej strukturze zostały wycięte, a w ich miejsce wstawiono nowe. W pierwszym etapie prac było to kilkaset miejsc. Całość wieży i fronton zostały oczyszczone poprzez uderzanie cząsteczek ścierniwa pod ciśnieniem na powierzchnię muru i zaimpregnowane specjalnym środkiem. Teraz przejdziemy na ściany prezbiterium. Chcielibyśmy zakończyć prace jeszcze tej jesieni. Myślę, że efekt utrzyma się przynajmniej przez kilkanaście lat. Wiele zależy od jakości powietrza, spalin, sadzy i opadów atmosferycznych - mówi Grzegorz Świerczyński z firmy Monolit Konserwacja Zabytków, prowadzącej prace.
- Świątynia pw. św. Teresy na radomskim os. Borki to wyjątkowy kościół pod względem architektonicznym. W stylu neoromańskim zaprojektowali ją warszawscy architekci Władysław Pieńkowski, Stanisław Gałęzowski i Lech Dąbrowski. Trzynawowa świątynia z kamienia i czerwonej cegły ma formę bazyliki. Prezbiterium od ambitu oddzielają arkadowe kolumny. Kościół uważany jest za przykład jednego z najciekawszych rozwiązań architektonicznych w okresie dwudziestolecia międzywojennego, umiejętnie łączącego tradycyjną bryłę z nowoczesną architekturą - mówi ks. dr Michał Krawczyk, historyk sztuki.