Ponad 1000 osób wzięło udział w Pielgrzymce Służby Liturgicznej i Ruchu Światło-Życie.
Jak co roku, pod koniec wakacji w sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia w Skarżysku-Kamiennej na dniu wspólnoty spotkali się ministranci, oazowicze i Domowy Kościół.
- Chcemy podziękować za wakacyjne rekolekcje, ucieszyć się sobą, podzielić się doświadczeniem żywego Kościoła i spojrzeć w przyszłość, by ożywiać nasze wspólnoty parafialne, żeby nie były tylko Kościołem jako instytucją, ale Kościołem, który jest żywą komórką tworzącą prawdziwe relacje z Panem Bogiem i ludźmi między sobą - mówi ks. Krzysztof Dukielski, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie.
Spotkanie odbyło się pod hasłem "Młodzi w Kościele". - Ruch Światło-Życie od zawsze całym sobą żyje tym hasłem. Chodzi o to, by stworzyć przestrzeń, gdzie młodzi czują, że Kościół to jest ich dom, to jest ich sposób na spędzenie swojej młodości. Dzisiejsze spotkanie jest dziełem ludzi młodych. To oni wzięli odpowiedzialność za liturgię, za śpiew, porządek, za całą logistykę, żeby te ponad 1000 osób tutaj przyjąć - tłumaczy ks. Dukielski.
Powakacyjny dzień wspólnoty rozpoczął się od zawiązania wspólnoty. Dzieci, młodzież i dorośli mieli też swoje spotkania. Mszy św. przewodniczył bp Piotr Turzyński.
- Młodość jest wielkim, cudownym darem. Kochanym przez Boga. Dlatego musimy zrobić wszystko, żeby młodzi byli kochani, rozwijali się i poruszali nas do wielkich rzeczy. Trzeba się młodymi zaopiekować. Oni mają w sobie nadzieję, ale ponieważ często nie są obciążeni historią, przeszłością, to ta nadzieja może być trochę naiwna. Oni potrzebują korzenia, oni potrzebują dorosłych, żeby się nie złapać na jakąś utopię, na bylejakość. Chyba najbardziej rozumieją to rodzice, którzy kochają swoje dzieci i patrzą, jak dorastają i wchodzą w młodość. Chcą wszystko zrobić, żeby ich dzieci nigdy nie czuły się gorsze, żeby były kochane, żeby nie skręciły na złe drogi, żeby były z Panem Bogiem - mówił w homilii bp Turzyński.
Bp Piotr powiedział też, że młodość to nie tylko metryka, ale stan ducha. - Trzeba nam wszystkim, byśmy taki stan ducha mieli, bo jest on zanurzeniem w wieczności. Swoją książkę przed synodem młodych papież Franciszek zatytułował „Bóg jest młody”. Dlaczego tak można powiedzieć, że Bóg jest młody? Bo Bóg jest wieczny. W wieczności nie ma czasu, nie ma przemijania. On zawsze jest świeży, zawsze młody. Trzeba nam takiej świeżości, takiej młodości ducha. Zostać młodym w sercu, to być zakorzenionym w wieczności. To zapuścić korzenie tam, gdzie jest nieprzemijający świat, gdzie jest zawsze pokój, miłość - powiedział. - Dlatego na oazie pochylamy się nad Bożym słowem, które nie przemija, dlatego celebrujemy każdego dnia Eucharystię, dlatego idziemy do Matki Bożej - dodał.
Na zakończenie Eucharystii bp Piotr wręczył 8 oazowiczom krzyże animatorskie.
- Krzyż animatora dla nas nie jest tylko i wyłącznie podziękowaniem moderatorów za całą naszą formację w Ruchu Światło-Życie. To jest wielki obowiązek. Tak samo jak Jezus niósł krzyż, to my mamy zdawać sobie z tego sprawę, że teraz jeszcze bardziej mamy być odpowiedzialni za swoje czyny i formować młodszych - powiedziała Aleksandra Pawelec z parafii pw. św. Stefana w Radomiu.
Dla uczestników spotkania została przygotowana agapa, a potem wszyscy wzięli udział w koncercie uwielbienia, który animował zespół księży Jak Najbardziej. Dzień wspólnoty zakończyła Koronka do Bożego Miłosierdzia przed obrazem Matki Bożej Miłosierdzia.
W tegorocznych rekolekcjach wakacyjnych uczestniczyło 2050 osób. - To wielka zasługa księży, którzy pracują na parafiach. Księża i rodzice mówią, że bardzo ciężko jest dziś młodych zachęcić do czegokolwiek, wyciągnąć z pokoju, w którym jest komputer i telefon - mówi ks. Dukielski.
Oaza ma już wyznaczone zadania na nowy rok formacyjny. - Chcemy kontynuować spotkania z byłymi animatorami, żeby z powrotem znaleźć dla nich miejsce w Kościele. Widzimy też wielką potrzebę oaz modlitwy ewangelizacyjnej, tzn. próbujemy realizować projekt trzydniowych rekolekcji dla bierzmowanych. Takie spotkania już się odbywały. Widzimy z poprzednich lat, że po takich rekolekcjach młodzi inaczej patrzą na Kościół. Są poszukujący, zbuntowani. Pierwszego dnia są na "nie". Potem chcą jechać na dalsze rekolekcje, bo widzą, że to są prawdziwe relacje, które się tworzą we wspólnocie Kościoła. Oaza włączy się też w ogólnopolską sztafetę modlitwy za synod poświęcony młodzieży - wylicza moderator.
Uczestnicy bawili się i wielbili Boga podczas koncertu Jak Najbardziej
Marta Deka /Foto Gość