Trudno oddać jednym prostym słowem, czym jest ta obszerna publikacja, nazywana positio.
Jest ona ważnym etapem w drodze do wyniesienia na ołtarze sługi Bożej matki Kazimiery Gruszczyńskiej, urodzonej w Kozienicach założycielki i pierwszej przełożonej generalnej Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. - Positio, które trzymam w ręku, liczy ponad 600 stron. Zawiera dokumenty dotyczące procesu o wyniesienie na ołtarze matki Kazimiery Gruszczyńskiej. Są tam zeznania świadków, wybrane pisma kandydatki - wybrane, bo ona pisała tak dużo, że nie byłoby możliwe opublikowanie wszystkich w positio, które ma obejmować jeden tom. Jest tam jakaś synteza życia i heroiczności cnót oraz udowodnienie świętości życia - wyjaśnia historyk ks. prał. Albert Warso, kapłan diecezji radomskiej, pracownik Kongregacji Nauki Wiary, postulator procesu matki Gruszczyńskiej.
Positio przygotowuje się już na Watykanie, po zakończeniu procesu na etapie diecezjalnym. Tam Kongregacja ds. Kanonizacyjnych oceniła, że proces na etapie diecezjalnym został przeprowadzony rzetelnie i poprawnie. I wówczas w grudniu 2017 r. odbyła się debata historyków. Positio pojawia się właśnie po tej debacie. Kolejnym etapem procesu będzie debata teologów i wreszcie kardynałów. Po tym wszystkim, jeśli opinia będzie pozytywna, kardynałowie przekażą swój wniosek papieżowi. I oczywiście potrzebny jest cud.
Więcej w wydaniu papierowym "AVE Gościa Radomskiego" nr 43 na 21 października.
W Kozienicach, rodzinnym mieście Kazimiery Gruszczyńskiej, bp Henryk Tomasik poświęcił tablicę w domu opieki, noszącym jej imię
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość