Od ponad 100 lat upamiętnia męczeństwo bohaterów powstania styczniowego.
Krzyż Straceń Powstańców Styczniowych znajduje się w Radomiu przy ul. Warszawskiej, przy II LO im. M. Konopnickiej. Stoi na terenie, gdzie rozstrzeliwano i grzebano schwytanych powstańców. Zaborca nie pozwalał ich upamiętnić. Dopiero 6 lutego 1916 r. ustawiono w tym miejscu drewniany krzyż. W 1933 r. władze i młodzież Radomia ufundowały żelazny krucyfiks.
– Właściwie przetrwał do naszych czasów w postaci niezmienionej. Ale w ostatnim okresie był bardzo popękany. Społeczność naszej szkoły parę lat temu postanowiła działać na rzecz renowacji i odbudowy tego historycznego miejsca, bardzo ważnego w naszej przestrzeni publicznej. Trzeba pamiętać, że od 1916 r. do wybuchu II wojny światowej odbywało się tu wiele demonstracji patriotycznych. Zawiązaliśmy społeczny komitet, który postawił sobie za cel zebranie pieniędzy na renowację krzyża i zorganizowanie uroczystości na jego powtórne odsłonięcie – mówi Dariusz Żytnicki, dyrektor II LO. Odnowiony krzyż straceń poświęcił bp Piotr Turzyński. – To miejsce jest lekcją historii, ale też lekcją życia, bo ci powstańcy chcą nam powiedzieć, że są większe wartości niż życie, za które warto życie dać. Polska jest taką wartością. Polska jest takim skarbem, takim darem niezwykłym, że można dla niej oddać życie. Powstańcy się nie wahali. Drugą lekcję napisali nam następcy powstańców. Jak tylko Rosjanie wyszli, postawili tu krzyż, nie jakiś kamień, tylko krzyż – jako znak zwycięstwa i znak ofiary. My, jako chrześcijanie, żyjemy z ofiary Chrystusa. Ona daje nam siłę i nadzieję, ale jako Polacy żyjemy z ofiary poprzednich pokoleń. Trzeba więc ten skarb zawsze podnosić w sercu. Ten krzyż straceńców będzie głosił i lekcję historii, i lekcję mądrości życia – powiedział biskup Piotr.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się