Podobnie jak w poprzednich latach, wspólnota radomskiego seminarium modliła się za zmarłych biskupów i księży.
Alumni, wychowawcy oraz bp Piotr Turzyński, który mieszka w radomskim seminarium, spotkali się przy kaplicy, dawnej bramie wejściowej na cmentarz rzymskokatolicki w Radomiu przy ul. Limanowskiego, gdzie zostali pochowani biskupi Edward Materski i Stefan Siczek.
- "A jesteś pewien, że dożyjesz?" - wiele razy słyszałem to pytanie z ust bp. Siczka, gdy zapowiadałem jakieś wydarzenie czy spotkanie. To był dla mnie jakiś jego znak czujności i gotowości na spotkanie z Panem - powiedział na rozpoczęcie ks. Jarosław Wojtkun, rektor WSD w Radomiu. Wspominał również pierwszego pasterza Kościoła radomskiego. - Nie ma już kleryków, którzy go pamiętają jako alumni. Zmarł, podobnie jak bp Siczek, w 2012 roku. Gdy odchodził, leżąc w radomskim szpitalu, pełniliśmy całodobowe dyżury przy jego łóżku. W jednej z ostatnich rozmów, tam w szpitalu, zapowiadał, że jeśli wyjdzie, napisze specjalny list do kleryków. Już nie wyszedł, ale jego umieranie, przechodzenie z życia do życia, zanurzone w modlitwie i ufności Panu Bogu, stało się dla nas tym listem - mówił rektor.
W modlitwie wypominkowej dk. Wojciech Jończyk, dziekan alumnatu, odczytał długą listę imion i nazwisk kapłanów, którzy zmarli od 1992 r., a więc od czasu powstania diecezji radomskiej. Ta lista, czytana co roku, wydłużyła się w tym roku o 14 nazwisk. Więcej niż zostało wyświęconych, bo tych było 7.
Po wypominkach przyszedł czas na wspólną modlitwę Koronką do Bożego Miłosierdzia, którą prowadzili dziekani poszczególnych roczników, a potem na złożenie kwiatów i zapalenie zniczy.