W ośrodku rekolekcyjnym "Betania" w Pionkach odbyła się druga część szkoły lektora.
Spotkają się jeszcze w lutym, a miesiąc później bp Henryk Tomasik udzieli im uroczystego błogosławieństwa.
- Przyjechałem tutaj, bo zachęcił nas nasz opiekun ks. Sebastian Osiński. Ja już widzę efekty tego szkolenia i to nie tylko w kościele. Np. w szkole, gdy mam przeczytać coś na głos przed klasą, robię to z większą pewnością siebie i śmiałością - mówi Adam Komorniczak, uczeń VIII klasy, od 5 lat ministrant w parafii NSJ w Radomiu.
To już 3. edycja szkoły lektora. - Dwie poprzednie pokazały, że warto organizować takie kursy. Bazujemy na tym, czego ministranci dowiadują się na zbiórkach. My to jedynie pogłębiamy i systematyzujemy. Księża, którzy posłali na nie ministrantów, podkreślają, że chłopcy bardzo poprawili swą sztukę czytania słowa Bożego i w ogóle umiejętność służenia do Mszy św. Powtarzają się więc parafie, skąd przyjeżdżają kolejni ministranci, ale są także nowe. Łącznie szkolimy tym razem 66 ministrantów - mówi ks. Michał Michnicki, diecezjalny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza, wikariusz w parafii św. Jadwigi w Radomiu.
Ks. Michnickiego wspiera grupa kleryków i animatorzy z diakoni liturgicznej Ruchu Światło-Życie. Mają także zajęcia z dykcji z aktorem Wojciechem Ługowskim. - Ministranci podzieleni są na grupy. My, klerycy i animatorzy, jesteśmy ich opiekunami. Poza tym prowadzimy zajęcia, np. z Biblii, przygotowujemy liturgie, a także dbamy o pogłębianie strony duchowej, religijnej. Sporo także rozmawiamy z chłopakami. To są uczniowie klas VI-VIII podstawówek. Oni pytają o seminarium, o to, jak się tam żyje i o nasze decyzje wyboru drogi do kapłaństwa - mówi al. Karol Dobrasiewcz, który od początku towarzyszy szkole lektora.