Na placu przy kościele Świętego Krzyża w Kozienicach ustawiono żłóbek, w którym obok Świętej Rodziny pojawiły się żywe zwierzęta.
Stało się to dzięki staraniom Rycerzy Kolumba z Kozienic, kozienickich leśników i proboszcza ks. kan. Kazimierza Chojnackiego.
- To już po raz trzeci na placu koło kościoła stanęła żywa szopka. Najtrudniej było za pierwszym razem, gdy trzeba było wszystko budować od podstaw. Teraz jest łatwiej, bo elementy składujemy w stodole niedaleko kościoła. Ale i tak pracowaliśmy trzy dni, a na początku było nas 10 osób - mówi Mariusz Ptaszek, wielki rycerz kozienickiej Rady Rycerzy Kolumba i opiekun zwierząt w szopce.
- Wsparli nas nasi sprawdzeni przyjaciele. Dużą pomoc okazuje Piotr Skiba. Państwo Wnukowscy dali króliki, państwo Wojtasikowie wypożyczyli owce, a wikariusz ks. Rafał Kalbarczyk od rodziny przywiózł kucyka. Ja dałem kaczki i koguty, ze Stanisławic mamy gołębie. Jest koza, indyki. Jest po prostu dużo zwierząt, które cieszą przede wszystkim najmłodszych. A trzeba tu dodać, że dzisiaj nawet w wioskach dzieci nie zawsze mają okazję, by z bliska oglądać tyle zwierząt. I to daje wielką satysfakcję - mówi M. Ptaszek.
Wielki rycerz stajenkowe gospodarstwo odwiedza przynajmniej dwa razy dziennie. - Dajemy zwierzętom siano, marchew, dla ptactwa mieszankę zbóż, a kaczki chętnie jedzą gotowane ziemniaki z ospą. Jest oczywiście owies dla kucyka, a dla królików kapusta i sałata. Na szczęście nie ma mrozu, bo nie zamarza woda do picia - wyjaśnia pan Mariusz, któremu w opiece nad trzódką pomagają synowie Paweł i Bartosz.
Kozienicka szopka będzie stała do 6 stycznia. Wtedy z kościoła Świętej Rodziny przyjdzie tu Orszak 3 Króli, który również organizują Rycerze Kolumba.