Zgodziła się go przyjąć do skansenu dyrektor Muzeum Wsi Radomskiej. Koziołek zapewne będzie atrakcją, nie tylko dla najmłodszych.
Pisaliśmy, że zwierzę błąkało się w północnej części Radomia i zaopiekował się nim ekopatrol Straży Miejskiej. Jednocześnie pojawił się apel o zgłoszenie się właściciela. Niestety, bez echa. - Dwa dni temu koziołek został przywieziony do Muzeum Wsi Radomskiej. Wyraziłam zgodę, by dołączył do owieczek i ptactwa w zagrodzie z Alojzowa. Tam mamy już dużo zwierząt. Są czarne owieczki, kury, gęsi, indyki. Co roku dokupujemy kolejne i powiększamy nasze stado. Dorota Maciąg, pracownik muzeum, nadała mu już imię. Koziołek nazywa się Radomir. Jest jeszcze trochę nieufny, podobnie jak nieufnie przyglądają mu się pozostałe zwierzęta. Musi przejść aklimatyzację, a wcześniej kwarantannę - mówi Ilona Jaroszek, dyrektor Muzeum Wsi Radomskiej.
- Będzie u niego weterynarz, który go zbada, sprawdzi stan zdrowia, bo przecież chodzi także o bezpieczeństwo pozostałych zwierząt. Już widać, że Radomir jest bardzo towarzyski i ma bardzo duży apetyt. Skubie trawę, a bardzo lubi pieczywo. Mamy taką umowę, że nasi pracownicy nadwyżki pieczywa zostawiają na studni w zagrodzie z Alojzowa i nasi podopieczni mają pyszne przekąski - mówi D. Maciąg.
Zagroda z Alojzowa znajduje się w środku skansenu. Jest przykładem obejścia zamożnego gospodarza. Zagroda ta jest typowa dla Przedgórza Iłżeckiego, gdzie budynki lub ich części powstawały z kamienia wapiennego, łatwo dostępnego w tym rejonie. Jej ozdobą jest przydomowy ogródek i sad z małą pasieką. W sadzie rosną jabłonie (malinówki, kronselki, papierówki), grusze (faworytki), śliwy (węgierki), wiśnie (lutówki) oraz maliny i jaśmin. Sad stanowi naturalną bazę dla hodowli pszczół, którą trudnili się właściciele chałupy z Alojzowa. I to w tej zagrodzie pracownicy skansenu opiekują się stadem zwierząt.
W zagrodzie z Alojzowa corocznie grupy rekonstrukcyjne przedstawiają obrzędy związane ze świętem Matki Bożej Gromnicznej.