Patryk Korcz, kleryk II roku, zajął II miejsce w finale XII Konkursu Biblijnego dla Alumnów Wyższych Seminariów Duchownych.
W nagrodę weźmie udział w pielgrzymce do Ziemi Świętej. To był drugi finał Patryka. Już rok temu wygrał diecezjalne eliminacje przeprowadzone w Radomiu.
Opiekę na konkursem od szeregu lat sprawuje ks. dr Jacek Kucharski, wykładowca Pisma Świętego, diecezjalny moderator Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II. Biblista, chwaląc dokonania alumna, podkreśla, że już rok temu musiał złamać zasadę, że do Kleryckiego Koła Dzieła Biblijnego przyjmowani są alumni od II roku. - Patryk wygrał jako alumn najmłodszego roku, został więc już wtedy przyjęty do naszej grupy - mówi ks. Kucharski.
- Rok temu przedmiotem konkursu były oba Listy św. Pawła do Koryntian. W tym roku były to starotestamentowe Księgi Tobiasza i Judyty. Gdy się o tym dowiedziałem, to się przeraziłem. Obce nazwy krain, imion. Bałem się, że sobie nie poradzę. Ale udało się. A teraz mogę powiedzieć, że te Księgi warte są poświęcenia większej uwagi, bo to piękna i głęboka teologia - mówi Patryk.
Alumn pytany o zainteresowanie Biblią, wraca do czasów szkoły średniej. Pochodzi z Głowaczowa, a chodził do LO w Kozienicach. - Wybrałem świadomie klasę o profilu humanistycznym. To nie była ucieczka przed matematyką czy fizyką, to był przede wszystkim efekt mojego zamiłowania do historii. Choć Pismo Święte było mi zawsze bliskie, to wyjątkowo ważne stało się w szkole średniej. Pamiętam, że było to w Boże Narodzenie. Jakoś mocno uzmysłowiłem sobie, że wiara to nie tylko tradycje i sentyment, ale coś, co domaga się solidnej wiedzy, w tym o Piśmie Świętym - wspomina alumn.
Ogólnopolskie finały odbyły się w Warszawie. Wzięło w nich udział 48 kleryków z całej Polski. Patryk zdradza, czego dotyczyły niektóre z pytań. - Pytania konkursowe były bardzo szczegółowe. Dotyczyły obu Ksiąg oraz treści dodanych lektur. W jednym z pytań pojawiła się kwestia czarnego bzu. Przypomniałem sobie, że chodziło o wyjaśnienie z książki biblisty kard. M.M. Martiniego. Wyjaśniał on, że w przypowieści Pana Jezusa o dzieciach, które przygrywały na rynku, a dorośli nie tańczyli, pojawia się obraz dziecięcej zabawy w wesele. Niektórzy uczestnicy mieli wtedy w rękach gałązki czarnego bzu i udawali, że grają na czymś w rodzaju fletu. Inne z pytań brzmiało: Jakie imię bohatera Księgi tłumaczone jest "Bóg jest moją światłością". Chodziło o Achiora z Księgi Judyty, który ostrzegał Holofernesa, by nie wdawał się w rozprawę z Izraelitami - wyjaśnia kleryk.