Kolejny raz grupa teatralna wystawiła sztukę, która - bawiąc - uczyła, a pouczając, często bawiła do łez.
Ksiądz Tomasz Waśkiewicz, obecnie proboszcz parafii w Lipie, od ponad 20 lat w kolejnych parafiach tworzy grupy teatralne i z powodzeniem wystawia przedstawienia. - Podobnie jak w poprzednich parafiach, na wikariatach, i tutaj, w Lipie, udaje mi się pokazać, jak wspaniałą mamy młodzież i dzieci, jak bardzo są utalentowani. Końcowy efekt to wysiłek wielu godzin prób i przygotowań, w które angażują się zarówno młodzi aktorzy, jak też grono dorosłych. Jestem im wszystkim bardzo wdzięczny. Pragnę także wspomnieć o znakomitej, doskonale oddającej baśniowe realia scenografii. Wykonali ją państwo Mirosława i Krzysztof Wilczyńscy oraz Tadeusz Basiak - mówi ks. Waśkiewicz.
Bohaterem "Igraszek z diabłem", sztuki czeskiego prozaika i dramaturga Jana Drdy, jest wojak Marcin Kabat, który - zwolniony ze służby - po latach wraca w rodzinne strony. Brawurowo zagrał go na scenie Teatru pod Lipami Jakub Zawisza. Dzielnego wojaka podczas wędrówki spotkała niesamowita przygoda, w którą wmieszały się samo niebo i piekło. Żołnierzowi, co nie znał strachu, przyszło zstąpić do diabelskich czeluści, by uratować stamtąd dusze nierozważnych panien, które - by dostać mężów - podpisały cyrografy. Pierwsza to pyskata Kasia, którą zagrała Justyna Bubel, a druga to jej pani - królewna Disperanda. W tej roli Katarzyna Stachera. I one, podobnie jak J. Zawisza, wykazały się świetnymi umiejętnościami aktorskimi. Zresztą to samo trzeba powiedzieć o każdym, kto wchodził na scenę. A proboszcz zdradził 300-osobowej widowni z uśmiechem, że gdy rozpoczynali przydział ról, to znacznie więcej osób chciało zagrać diabły i diabełki niż anioły.
Wśród widzów był bp Piotr Turzyński, który przed spektaklem udzielił grupie miejscowej młodzieży sakramentu bierzmowania. - Jest w sztuce taka scena, gdy dzielna Kasia chce się przekonać, że jej wybrany nie jest diabłem i każe mu zrobić znak krzyża. Myślę, że to taka podpowiedź dla naszych dziewcząt - powiedział biskup, wzbudzając brawa obecnych.