Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu zorganizował spotkanie dotyczące cukrzycy dla chorych i ich rodzin.
Spotkanie, podczas którego można było bezpłatnie zbadać sobie poziom cukru, poprowadziła Barbara Majchrzak, pielęgniarka pracująca w poradni diabetologicznej w szpitalu na Józefowie.
Mówiła o tym, czym jest cukrzyca, jakie są jej typy i jak prawidłowo korzystać z glukometrów.
- Najczęściej objawami cukrzycy są: zwiększone pragnienie, wielomocz, utrata wagi - mimo że odżywiamy się prawidłowo - oraz osłabienie, senność i zaburzenie ostrości widzenia. Na zwiększenie zachorowalności wpływają brak aktywności fizycznej i nieprawidłowe odżywianie. Czasami jest to jednak niezależne od nas, bo na geny nie mamy wpływu. Jeśli w rodzinie występuje cukrzyca, musimy pamiętać, że możemy być też narażeni - tłumaczy B. Majchrzak.
Obecna na spotkaniu Ewa Golonka, naczelna pielęgniarka w mazowieckim szpitalu, zaznaczyła, że cukrzyca wywołuje groźne powikłania. - Jest chorobą, która bardzo długo rozwija się nierozpoznawana, i w tym jest jej problem. Dotyczy ludzi w różnym wieku. Jeśli zaniepokoi nas, że obficie się pocimy, mamy suchość w jamie ustnej i zmienność nastrojów, powinniśmy zbadać poziom cukru - mówi pani Ewa.
Ponieważ coraz więcej osób choruje na cukrzycę, szpital będzie organizował cyklicznie takie spotkania. - Zaplanowaliśmy kolejne, o których będziemy informować na stronie internetowej. Będą spotkania z diabetologiem, dietetykiem, psychologiem, neurologiem, chirurgiem naczyniowym, bo cukrzyca łączy wszystkie specjalności w medycynie. W odpowiedzi na zapotrzebowania społeczne w naszym szpitalu zatrudniliśmy osobę, która będzie zajmować się edukacją takich pacjentów. Jest nią pielęgniarka Barbara Majchrzak. Każdego, kto potrzebuje profesjonalnej wiedzy dotyczącej cukrzycy, obsługi glukometru czy pomiaru glukozy, zapraszamy do pokoju 130 - mówi E. Golonka.
Szacuje się, że na świecie choruje na cukrzycę prawie 400 mln ludzi. Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że w 2035 r. będzie ich ok. 600 mln. W Polsce cukrzyków jest ok. 3 mln. 30 proc. społeczeństwa nawet nie wie, że choruje i dlatego WHO określiła tę chorobę mianem epidemii niezakaźnej XXI wieku.