W Nowym Kazanowie pielgrzymi z Radomia korzystają z budynku dawnego klasztoru bernardynów.
Pierwsze przyjeżdżają bagaże. Wokół nich krząta się służba kwaterunkowa. W kuchni, która mieści się w budynku dawnego klasztoru, od wielu godzin pracuje zespół pań z miejscowej parafii.
- Najpierw było gromadzenie produktów. Duża zasługa tutaj pani Marii, gospodyni na plebanii. Ale także wielu osób, które się włączyły w akcję. A teraz to już przygotowywanie posiłków. Ta doba jest bardzo długa. Zaczęła się w środku nocy, bo trzeba było przygotować śniadanie dla pielgrzymów ze Skrzyńska. Przygotowałyśmy biały barszczyk z odpowiednią wkładką. Potem na obiad przyszli pielgrzymi z grupy skarżyskiej, a na nocleg grupa nr 5 z Radomia. Były zupa warzywna i kapuśniak, no i oczywiście drugie danie - opowiadają panie.
Grupa nr 5 gromadzi pielgrzymów z radomskich parafii MB Miłosierdzia (osiedle XV-lecia), św. Urszuli Ledóchowskiej (osiedle Dzierzków) oraz sympatyków. Kierownikiem jest ks. Tomasz Cabaj. - Idę z tą grupą po raz pierwszy, ale to moje kolejne pielgrzymowanie. Nasza grupa w tym roku liczy około 50 pątników. Jak się orientuję, jest nieco mniejsza niż w ubiegłym roku, ale atmosfera jest bardzo dobra. Jest duże zgranie i zrozumienie. Wspomaga mnie ks. Filip Gumiński, wikariusz ze św. Urszuli, także doświadczony pielgrzym - mówi ks. Tomasz, wikariusz z MB Miłosierdzia.
Jak w każdej grupie, tak i w "piątce" zaangażowana jest grupa muzyczna. Z gitarą na plac parafialny wchodzi Magdalena Lisak. - Kazanów i budynek klasztoru to dla mnie miejsce wyjątkowe. Tutaj jako uczennica szkoły podstawowej byłam po raz pierwszy na oazie i mieszkałam właśnie w klasztorze. Tutaj miałam moją pierwszą fantastyczną animatorkę, Anię, i tutaj już od kilkunastu lat przychodzę z naszą grupą pielgrzymkową. Jest nas nieco mniej, ale mocno się wspieramy. Jest dużo śpiewu - opowiada Magda, a pytana o przebój grupy mówi: - Jeszcze go nie ma. Jest za wcześnie, ale już jest kilka piosenek, które grupa bardziej polubiła. Muszę jeszcze dodać coś wyjątkowego. Mieliśmy odcinek, na którym śpiewaliśmy tradycyjne pieśni religijne, i te pielgrzymi śpiewali wyjątkowo chętnie. Starsze pieśni się zna i się je śpiewa, te nowe jakoś chętniej się słucha, a że są rytmiczne, łatwiej się maszeruje.
Z odwiedzin cieszy się proboszcz w Nowym Kazanowie, ks. Stanisław Rożej. - Witamy ich zawsze bardzo serdecznie. Są u nas, w klasztorze, ale inne grupy są także w domach na terenie parafii. Bardzo dziękuję wszystkim parafianom za zaangażowanie i gościnność. Z naszej parafii po obiedzie poszła grupa pielgrzymów, włączając się w kolumnę skarżyską. Mamy także kilkudziesięcioosobową grupę pielgrzymów duchowych, z którymi spotykamy się na wieczornej Mszy św. i modlitewnym spotkaniu - wyjaśnia proboszcz.