Radomski ks. Popiełuszko, bo tak bywa coraz częściej nazywany, zmarł na skutek pobić tzw. nieznanych sprawców 43 lata temu.
Z okazji tej rocznicy w kościele parafialnym w podradomskich Tablicach-Pelagowie, gdzie ks. Kotlarz był proboszczem, sprawowana była Msza św., której przewodniczył bp Henryk Tomasik. To była pierwsza celebra po tym, gdy 1 grudnia 2018 r. rozpoczął się proces o wyniesienie na ołtarze męczennika doby radomskiego protestu z czerwca 1976 roku.
- Proces na szczeblu diecezjalnym prowadzi diecezja radomska. Po złożeniu dokumentów w Watykanie Stolica Apostolska sama podpowiedziała, by prowadzić go pod kątem męczeństwa za wiarę. Został powołany trybunał, który intensywnie pracuje. Przesłuchiwani są świadkowie, gromadzona jest dokumentacja. Wszystko odbywa się w spokoju, ciszy i stosownej dyskrecji, by materiał zebrać maksymalnie rzetelnie. Zapewne wśród obecnych tu na uroczystości są osoby, które już zostały poproszone o zeznania - mówił bp Tomasik przez Izbą Pamięci ks. Romana Kotlarza, dawnej plebanii, gdzie mieszkał kapłan i gdzie był nachodzony przez tych, którzy bili go i torturowali.
Wcześniej w kościele parafialnym podczas homilii bp Tomasik podkreślał, że ks. Kotlarz był wzorem wierności swoim przekonaniom i męczennikiem prawdy głoszonej przez niego Ewangelii - zatroskania o chorych i cierpiących, ale także odważnego głosu w obronie prześladowanych.
Po Mszy św. uczestnicy przeszli przed Izbę Pamięci. Tutaj m.in. odczytany został list Wojciecha Skurkiewicza, sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. "Sprawujący wówczas rządy w PRL nie mogli znieść faktu, że kapłan przekazuje prawdę o komunistycznej władzy. Patriotyczny życiorys ks. Romana Kotlarza powinien stać się inspiracją dla tych, którym bliska jest ojczyzna. Dzisiaj dziękujemy za jego heroiczną postawę. Dziś, gdy Kościół przeżywa falę ataków ze strony tylu wrogich środowisk, przyjrzyjmy się postawie tego kapłana. Tak jak on, nie możemy być obojętni i nie możemy milczeć. Nie bądźmy obojętni i stawajmy na straży wiary katolickiej" - napisał minister Skurkiewicz.
Na zakończenie uroczystości obecni, poczynając od członków rodziny ks. Kotlarza, przed kamieniem upamiętniającym bohaterskiego kapłana złożyli wieńce i wiązanki kwiatów, a hołd kapłanowi oddały obecne poczty sztandarowe.