Miejscowa wspólnota z całą diecezją świętuje 20. rocznicę koronacji cudownego obrazu Matki Bożej oraz 100-lecie istnienia parafii.
Z tej okazji Mszy św. rocznicowej przewodniczył bp Henryk Tomasik. Obecni byli przedstawiciele najwyższych władz Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego w Polsce, czyli księży pallotynów, bo to oni od niemal pół wieku są duszpasterzami i opiekunami sanktuarium MB Wychowawczyni. Z wiernymi przybyli kapłani z wielu parafii diecezji, a także przedstawiciele władz różnego szczebla.
- Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, nigdy się nie zniechęca. Wszystkie słowa hymnu św. Pawła o miłości doskonale pasują do Pana Jezusa, bo to On cierpliwy jest, łaskawy jest, nigdy się nie zniechęca. I taka też jest Jego Matka, Najświętsza Maryja Panna - mówił w homilii bp H. Tomasik. Ordynariusz radomski odwołał się także do samego czarneckiego obrazu. - To typ nazywany w sztuce Hodegetrią, a więc Tą, która wskazuje drogę. Matka Najświętsza patrzy z wizerunku na kontemplujących obraz, a jednocześnie wskazuje na swego Syna. To jest nasza droga, nasz cel, Jezus Chrystus - mówił ordynariusz.
W homilii analizował również tytuł "Wychowawczyni", podkreślając przy tym, jak dziś, wobec wielu zagrożeń, w dziele wychowania bardzo potrzeba silnych rodzin. - Bolejemy nad ironizowaniem Mszy św., procesji, nad bezczeszczeniem wizerunku Matki Najświętszej. Potrzebni są rodzice, którzy nauczą szacunku do drugiego człowieka i do rzeczy świętych. Młodzi stają dziś przed zagrożeniem różnych teorii o małżeństwie i rodzinie. Kto tym młodym może pomóc lepiej i skuteczniej niż zdrowe rodziny? - pytał biskup Tomasik.
Początki kultu Maryi w miejscu obecnego sanktuarium sięgają przełomu XVI i XVII wieku. Wtedy to, według przekazów, na krzaku jałowca robotnikom pracującym przy wypalaniu węgla drzewnego i wytopie rudy żelaza objawiła się Matka Boża. Wdzięczni ludzie wybudowali w tym miejscu kaplicę i umieścili w niej obraz. Często tu przychodzili, modlili się i doznawali łask.
Staraniem hrabiny Izabeli Małachowskiej w miejscu kapliczki w 1763 r. zbudowano mały kościółek z kamienia. Rok później umieszczono w nim cudowny obraz. Nie wiadomo, kto go namalował, ani w jaki sposób znalazł się w Czarnej. Pewne jest to, że został wykonany na podobieństwo obrazu Salus Populi Romani (Wybawicielka Ludu Rzymskiego), znajdującego się w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej, i pochodzi z XVII wieku.
Ponieważ pielgrzymów wciąż przybywało, pod koniec XIX w. postanowiono wybudować większą świątynię. Parafia w Czarnej została erygowana 18 lutego 1919 roku. W 1963 r. bp Jan Kanty Lorek zaliczył kościół do diecezjalnych sanktuariów.
- Cudowny wizerunek z Czarnej był w okresie międzywojennym nazywany obrazem Matki Bożej Czarneckiej. Biskup Piotr Gołębiowski posługiwał się nazwą Matka Boża Miłosierdzia z Czarnej. Tytuł obecnie obowiązujący - Matki Bożej Wychowawczyni - nadał bp Edward Materski - mówi ks. Michał Krawczyk, diecezjalny konserwator zabytków.
Nieprzerwany i żywy kult cudownego obrazu doprowadził do starań o pozwolenie na jego koronację. Zapoczątkował je bp Piotr Gołębiowski, a kontynuował jego następca bp Edward Materski. Korony poświęcił Jan Paweł II 4 czerwca 1991 r. na radomskim lotnisku.
Koronacja cudownego obrazu odbyła się 5 września 1999 roku. W uroczystościach uczestniczyło ok. 120 kapłanów, kilkunastu biskupów oraz ponad 100 tys. wiernych. Przy dźwięku fanfar obraz ukoronowali prymas Polski kard. Józef Glemp z bp. Janem Chrapkiem, ówczesnym ordynariuszem diecezji radomskiej, i bp. E. Materskim.