Były potrawy kuchni regionalnej, ludowa muzyka i świetna zabawa.
Tradycyjnie na Festiwal Ziemniaka zaprosiło Muzeum Wsi Radomskiej, a że wydarzenie to ma bogaty program i wiele niespodzianek, radomianie jak zawsze tłumnie przybyli do skansenu. Pogoda też dopisała.
Głównym motywem festiwalu jest zaprezentowanie, jak dawniej wyglądały nie tylko prace polowe, ale zwyczaje i obrzędy związane z wykopkami oraz codzienne życie wsi regionu radomskiego.
A w czasy, które minęły, przeniosły gości zespoły obrzędowe, rękodzielnicy i koła gospodyń wiejskich. Zespół Śpiewaczy „Ostałki” z Ostałówka prezentował jak dawniej wyglądały wykopki, a po ich zakończeniu obrzęd „Okrężna po wykopkach”, kiedy to kopaczki jechały do gospodarza, by wręczyć mu wianek, w który wplecione były ziemniaki. Ten zapraszał je na poczęstunek.
Gości przybyłych do skansenu powitała gospodyni miejsca Ilona Jaroszek, dyrektor Muzeum Wsi Radomskiej. Zaznaczyła, że wśród wielu przygotowanych atrakcji warto zwrócić uwagę na lokomobilę, przypominającą wyglądem lokomotywę, unikatowy pojazd parowy. - Popatrzcie państwo jak ona pracuje – zachęcała I. Jaroszek. Przy konstrukcji tego urządzenia użyto m.in. elementu maszyny do szycia. Ten jedyny na świecie eksponat pochodzi ze zbiorów Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu.
Pojazd eksponowany był na muzealnych polach, gdzie wiele się działo. Można było spróbować swoich sił przy kopaniu ziemniaków tradycyjną metodą – za pomocą motyki oraz obejrzeć dawne maszyny rolnicze z zasobów Muzeum. Zbierane z pola ziemniaki wrzucano do rozgrzanego popiołu w ogniskach, a na już upieczone chętnych nie brakowało.
Tam, gdzie pole było już zaorane i przygotowane do zasiewów, można było zobaczyć, jak to kiedyś rolnicy siali zboże, rozrzucając ręką ziarna, które nieśli w przewieszonej przez ramię płóciennej płachcie.
Stałym punktem Festiwalu Ziemniaka, cieszącym się ogromnym zainteresowaniem, jest konkurs na najlepszą potrawę z ziemniaków. Do konkursu stanęły m.in. potrawy: pazibroda, zapalanka, placki ziemniaczane z grzybami, rolada ziemniaczana z mięsem mielonym, kapusta dębowa, zalewjcyna-zalewajka, siwe kluski z polewą, kiszka kartoflana, porka naszej babci. Przewodniczącym komisji konkursowej był obok pracownic MWR Karol Okrasa, kucharz i dziennikarz kulinarny. Za najlepszą potrawę jury uznało tę przygotowaną przez Zespół Folklorystyczny „Piątkowy Stok”, drugie miejsce zajęło Stowarzyszenie „Aktywni na Targowej” ze Skaryszewa, a trzecie Koło Gospodyń Wiejskich „Super Babki” ze Skłobów.
Gdy konkursowe emocje opadły, mistrz Okrasa sam przygotował dla gości dwie potrawy, tradycyjnie „łamiąc” przy tym przepisy. Ludowych potraw, nie tylko tych konkursowych, można było skosztować przy stoiskach przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich. Jak zawsze ogromnym powodzeniem cieszyła się scena „Pod dębem” na której kapele: Tomasza Stachury z Długiego oraz Pańczaków i Adama Tarnowskiego przygrywały do tańca, a na dechach wirowały pary w takt oberków i obertasów.
Ludowi artyści zapraszali do swoich stoisk. Można było też podpatrzeć, jak wyplata się koszyki z wikliny czy rzeźbi w drewnie.
Festiwal Ziemniaka, ostatnia w tym roku plenerowa impreza w MWR, został dofinansowany z budżetu Samorządu Województwa Mazowieckiego.