Co wspólnego mają biblijni prorocy z najnowszymi eksponatami pozyskanymi przez radomskie Muzeum im. Jacka Malczewskiego?
Wśród eksponatów przekazanych radomskiej placówce jest bransoleta sprzed ponad 2,5 tys. lat. Muzeum wzbogaciło się o bezcenne znaleziska, podarowane przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. Wszystkie pochodzą z VI w. przed Chr. To czas, gdy na terenie Polski dominowała kultura łużycka (od około 1350 do 400 roku przed Chr.). Zaglądając równolegle w świat biblijny, trzeba powiedzieć, że to czasy od Mojżesza i wyjścia z niewoli egipskiej do okresu perskiego w Ziemi Świętej. A ów VI wiek przed Chr. to między innymi okres działalności proroków Jeremiasza i Ezechiela.
Przekazane placówce artefakty zostały znalezione przez osoby prywatne. Trudno powiedzieć, czy to efekt wysiłków nielegalnych poszukiwaczy zabytków, czy przypadkowe znaleziska. – Ofiarodawcy przekonywali, że stało się to np. przy kopaniu robaków na ryby lub podczas poszukiwań zagubionej obrączki małżonki – mówi Witold Bujakowski, wojewódzki konserwator zabytków. Warto wiedzieć, że celowe poszukiwania i handel zabytkowymi znaleziskami jest niezgodny z prawem. Z kolei przypadkowe znaleziska i przekazanie ich odpowiednim instytucjom może przynieść nagrodę finansową.
Jak wyjaśnia Małgorzata Cieślak-Kopyt, kierownik działu archeologii w muzeum J. Malczewskiego, większość zabytków przekazanych przez konserwatora pochodzi z VI wieku przed naszą erą i dodaje: - Były to czasy bardzo niespokojne, kiedy na nasz teren zaczęła napierać ludność kultury pomorskiej i prawdopodobnie część tych przedmiotów została ukryta w ziemi po to, by je uchronić przed wrogiem. Najciekawsze z eksponatów pochodzą jednak z tzw. znalezisk wotywnych. I do nich należy prawdopodobnie bransoleta kultury łużyckiej. Jest unikatowa, bo podobne nie występowały w znaleziskach grobowych. Były produkowane specjalnie na różne święta dla osób wysokich rangą w danej społeczności i często stanowiły część znalezisk wotywnych, czyli ofiar dla bóstw.