- Komunistyczna Polska tępiła, zarówno w przestrzeni publicznej jak i świadomości ludzi, pamięć o tych, którzy z Rosją bolszewicką, komunistyczną, toczyli wojny - przypomina Przemysław Bednarczyk.
Jak wyjaśnia dalej autor filmów, było to jest pokolenie, które miało, historycznie rzecz biorąc, ogromnego pecha. Ich ofiara z roku 1914, pierwsza wojna światowa, legiony i ich ofiara z lat 1918–1919, walka o granice, walki z Ukraińcami, wreszcie ich ofiara z roku 1920 wojny polsko-bolszewickiej, to wszystko było w dwudziestoleciu międzywojennym. Wtedy o nich się mówiło i pisało. W 1939 roku przyszła tragedia II wojny światowej, która wygenerowała kolejne pokolenie bohaterów narodowych, męczenników, ludzi, którzy poświęcili się dla niepodległej Rzeczpospolitej. To oni z pierwszego miejsca na piedestale narodowych bohaterów usunęli tych, którzy 20 lat wcześniej złożyli daninę swojego życia i zdrowia.W efekcie ta starsza o 20 lat historia została zmarginalizowana.
- Kiedy zacząłem mocniej zajmować się historią, zorientowałem się, że mieszkam w mieście, które nie pamięta o wielu bardzo zasłużonych, często młodych postaciach, które swą ofiarnością niczym nie różnią się od bohaterów okresu II wojny światowej. Chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o tym, kim byli, czego dokonali, w jakich czasach przyszło im żyć. Te trzy fabularyzowane dokumenty mówią o tym - wyjaśnia pan Bednarczyk.
Jak podkreśla historyk, przez wiele lat, ucząc o Orlętach Lwowskich, nawet nie przypuszczał, że obok nich leżą chłopcy z Radomia, którzy jako jedni z pierwszych, po sformowaniu 24. Pułku Piechoty, zostali wysłani w grudniu 1918 roku na front ukraiński w rejon Lwowa. Od stycznia regularnie docierały tam kolejne radomskie bataliony.
- Od tamtych lat minęło już 100 lat. To odpowiedni, a może nawet ostatni moment, by uchronić od zapomnienia i przywrócić pamięć o tamtych ludziach, zwykłych mieszkańcach Radomia i ziemi radomskiej, których wyroki historii uczyniły bohaterami zmagań o Niepodległą, a ich szczątki spoczywają dziś w żołnierskich kwaterach na cmentarzach od wileńskiego Antokolu po lwowski Łyczków – podsumował P. Bednarczyk.
Zdjęcia do filmów realizowane były m.in. w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu oraz w Muzeum ZHP w Radomiu.