Do sali im. bł. ks. Bolesława Strzeleckiego, Aleksandra Kobza, jego siostrzenica, przekazała krucyfiks, który męczennik trzymał w momencie aresztowania.
Ksiądz Strzelecki prosił Niemca, by mógł zabrać ze sobą krzyż. Ten nie tylko się nie zgodził, ale wyrwał krucyfiks z ręki księdza i rzucił nim o ziemię tak mocno, że krzyż pękł.
Podczas spotkania opłatkowego radomskiej Caritas w "Domu Chleba", dawniej kaplicy, gdzie opiekę duszpasterską sprawował ks. Strzelecki, przyznano doroczne nagrody: Złotą Kulę i medale "In Caritati Servire" (służyć w miłości).
Spotkanie odbyło się w nowo wyremontowanej sali, która otrzymała imię bł. ks. Bolesława Strzeleckiego. To tutaj jako szczególna pamiątka i relikwia stanie krzyż męczennika. Aleksandra Kobza opowiedziała jego historię. Po aresztowaniu ks. Strzeleckiego pęknięty krzyż udało się ocalić, a potem trafił w ręce rodziny kapłana. Został oddany do reparacji i stał się szczególną rodzinną pamiątką, tym bardziej, że ks. Strzelecki, bity w Auschwitz z nienawiści do wiary tak, że zmarł, nie ma swego grobu. Pani Aleksandra zadbała o to, by na rodzinnym grobie na cmentarzu w Jastrzębiu umieścić pamiątkową tablicę wujka.
- Witam państwa w "Domu Chleba". Historia tego miejsca sięga ks. Piotra Górskiego, proboszcza radomskiej fary, który w początkach XX w. planował utworzenie na Glinicach nowej parafii. Starania wznowiono po I wojnie światowej. Ks. Roman Maliszewski, pierwszy proboszcz nowej parafii, zaadaptował na kaplicę budynek dawnej cegielni, a potem rozpoczęto budowę kaplicy pw. św. Franciszka i w niej od 1925 roku zaczęto sprawować Msze św. - opowiadał o początkach tego miejsca ks. Robert Kowalski, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej. Mówił również o posłudze w tym miejscu ks. Strzeleckiego: - Nominację na proboszcza parafii pw. NSJ na Glinicach otrzymał 15 lipca 1940 roku. Dużo czasu poświęcał osobistym spotkaniom z ludźmi. Prowadził akcję charytatywną. Najuboższym rozdawał chleb, tłuszcze i mąkę. W uroczystość Trzech Króli 1941 roku poruszył w kazaniu sprawy dotyczące Polaków i oprawców wojennych. Został aresztowany już następnego dnia, w chwili gdy po Mszy św. rozdawał chleb. Z radomskiego więzienia, gdzie był bity i torturowany, 5 kwietnia został przewieziony do Auschwitz. I nawet tam rozwinął działalność charytatywną. Podtrzymywał współwięźniów na duchu. Miał w obozie przezwisko „głodomór”, dlatego że dla wychudzonych i bardziej potrzebujących żebrał o chleb. Nazywany był także radomskim św. Franciszkiem. Zmarł 2 maja 1941 roku, wyczerpany torturami i nadmierną pracą, a także ciężko pobity dębowym kijem przez oprawcę kierującego się nienawiścią do wiary.
Ks. Strzelecki został beatyfikowany przez Jana Pawła II w 1999 roku w gronie 108 męczenników okresu II wojny światowej. W kościele pw. NSJ na radomskich Glinicach posiada swój ołtarz i jest patronem Caritas Diecezji Radomskiej.
W spotkaniu opłatkowym, któremu przewodniczył bp Henryk Tomasik, wzięli udział samorządowcy, dobroczyńcy i przyjaciele Caritas. Z programem artystycznym wystąpili podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej w Jedlance koło Iłży. Dumy z ich występu nie kryła Barbara Rosiewicz, kierownik warsztatów.
Doroczną nagrodę, Złotą Kulę w kategorii Darczyńca otrzymali Joanna i Waldemar Stelmachowie, którzy od 10 lat współpracują z Warsztatami Terapii Zajęciowej w Jedlance koło Iłży i świadczą bezinteresowną pomoc osobom niepełnosprawnym.
Medale Caritas Polska "In Caritati Servire" otrzymali: Marek Jasiński, Piotr Odzimek oraz Grażyna i Edward Karasiewiczowie. Marek Jasiński jest trenerem klubu sportowego DRAGON w Starachowicach, świadczy bezinteresowną pomoc Klaudii, wychowance Domu Dziecka w Jasieńcu Iłżeckim z filią w Starachowicach. Piotr Odzimek bezinteresownie wspiera działania Pedagogów Ulicy na dzielnicy M. Gajl.
Grażyna i Edwarda Karasiewiczowie, właściciele salonu samochodowego, wsparli podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej w Jedlance Starej.
Na koniec uroczystości na ścianie "Domu Chleba" odsłonięto tablicę pamiątkową patrona tego miejsca.