Od rana przy pomniku pary prezydenckiej, ale także przy grobie kpt. Artura Ziętka i w innych miejscach zjawiają się delegacje z wieńcami i wiązankami kwiatów.
Ze względu na stan epidemii nie ma możliwości organizowania jednych obchodów.
Poszczególne delegacje stawiają się osobno i z zachowaniem przepisów o bezpieczeństwie.
Uczczono także pamięć o pomordowanych w Katyniu i innych miejscach na „nieludzkiej ziemi”. Upamiętnia ich symboliczny pomnik, ustawiony na cmentarzu rzymskokatolickim w Radomiu.
Wśród 96 ofiar katastrofy smoleńskiej jest kpt. Artur Ziętek, nawigator lotu z 10 kwietnia 2010 roku. Miał zaledwie 32 lata. Miał żyjących rodziców, żonę, osierocił dwie córki.
Urodził się 12 października 1978 w Radomiu. Bardzo wcześnie zaczął marzyć o lataniu. W 1997 roku ukończył liceum lotnicze w Dęblinie, a w 2001 roku został absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Od 2007 roku pełnił służbę jako starszy pilot klucza lotniczego, eskadry lotniczej w 36 Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Na początku 2010 roku brał udział w pomocy humanitarnej dla ofiar trzęsienia ziemi na Haiti, za co został wyróżniony wraz z pozostałymi członkami personelu 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego przez gen. Andrzeja Błasika, dowódcę Sił Powietrznych RP.
Uroczystości pogrzebowe z honorami wojskowymi odbyły się 24 kwietnia. Spoczął na cmentarzu komunalnym w Radomiu. Ceremonii przewodniczył bp Henryk Tomasik. Pośmiertnie, decyzją Bogdana Klicha, ministra obrony narodowej, Artur Ziętek został awansowany do stopnia kapitana.
Hołd dla ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.