W radomskiej katedrze bp Henryk Tomasik przewodniczył Mszy św. z okazji Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.
Ordynariusz radomski przypomniał genezę obchodów. Pod koniec wojny Niemcy postanowili, że 29 kwietnia 1945 roku zostanie zlikwidowany obóz koncentracyjny w Dachau pod Monachium. Akcja została zaplanowana na godziny wieczorne. Obóz został wyzwolony o 17.25 przez niewielki oddział alianckich żołnierzy, którzy nawet nie mieli tego w planach. Osadzeni w obozie księża 22 kwietnia rozpoczęli nowennę do św. Józefa z prośbą o ocalenie. Uratowani księża widzieli w tym cud. Po wojnie, w rocznicę wyzwolenia obozu, przybywali do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, by dziękować za ocalenie. Dziś już nie żyje żaden z byłych więźniów. W tym roku, gdy przypada 75. rocznica wyzwolenia obozu, zaplanowana była pielgrzymka polskich księży do Dachau. Nie odbyła się z racji epidemii. Ale w miejsce pielgrzymki pojawiła się inicjatywa Mszy św., sprawowanych w całej Polsce w intencji duchownych, ofiar totalitaryzmów niemieckiego i sowieckiego.
- Księża, którzy zginęli w czasie wojny, byli obrońcami wiary i polskiej kultury. Obejmujmy naszą modlitwą wszystkich kapłanów, którzy byli ofiarami totalitaryzmów nazistowskiego i komunistycznego. Wspominamy także heroizm polskich księży. Od 1940 roku w obozie koncentracyjnym w Dachau gromadzono księży z całego świata. W sumie przebywało tam 2720 duchownych, wśród nich 1780 było Polakami. Nie przeżyło 868. Wśród zmarłych było trzech naszych błogosławionych księży: bracia Kazimierz i Stefan Grelewscy oraz Franciszek Rosłaniec - przypomniał w homilii bp Henryk Tomasik.
Homilia ordynariusza radomskiego:
Tablica upamiętniająca kapłanów, ofiary II wojny światowej, została umieszczona w kościele Opieki NMP, dziś katedrze, już w 1963 roku.