- Jakaś wdzięczność z naszej strony musi dla nich być, nie możemy zapomnieć, że oddali życie za ojczyznę - mówi Piotr Kacprzak.
Do niemieckiego obozu zagłady Auschwitz trafiło wielu leśników. Ich biogramy znalazły się w „Księdze Pamięci Leśników Deportowanych do KL Auschwitz w latach 1940-1944”. Publikacja powstała z inicjatywy Stowarzyszenia Leśników „Przyjaźń” im. św. Jana Gwalberta, Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu oraz Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Znalazł się w niej także rozdział autorstwa Piotra Kacprzaka, zastępcy dyrektora RDLP w Radomiu: "Leśnictwo w Polsce po wybuchu II wojny światowej".
- Poproszono mnie, abym włączył się w akcję upamiętnienia leśników, którzy zginęli w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Autorom inicjatywy powstania publikacji przekazałem m.in. ok. 50 notek biograficznych leśników regionu radomskiego i świętokrzyskiego, o których wiedziałem, że zginęli w obozie koncentracyjnym w KL Auschwitz. Około 40 proc. tych leśników było zidentyfikowanych nawet do poziomu numeru, który dostali, gdy przybywali do obozu - mówi P. Kacprzak.
Zdecydowana większość aresztowanych leśników była zaangażowana w ruch oporu. Nie byli może członkami oddziałów partyzanckich, ale z nimi współpracowali.
Najwięcej wśród aresztowanych było gajowych, później leśniczych, pracowników biur i na końcu nadleśniczych. W wykazie leśników Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu poległych, zamordowanych, straconych i rozstrzelanych w latach 1939-1945 na terenie lasów państwowych i innych form własności sporządzonym przez Piotra Kacprzaka znajduje się blisko 48 osób będących więźniami Auschwitz, które w większości nie doczekały wyzwolenia obozu.
- Z racji tego, że oni te lasy nadzorowali, można powiedzieć, z urzędu byli skazywani jako ci, którzy współpracują z partyzantami. Takich osób było najwięcej, chociaż zdarzały się również osoby przypadkowe, bądź też takie osoby (wśród tych 48), o których nie wiemy z jakich powodów były aresztowane i wywiezione do KL Auschwitz. Warto niektóre osoby wskazać. To choćby Kornel Kuszlik, nadleśniczy z Nadleśnictwa Lipsko, aresztowany za ukrywanie partyzantów i pomoc w ich leczeniu, a wydany, niestety, również przez partyzanta - przypomina P. Kacprzyk.
Warto podkreślić, że w publikacji znajduje się 205 nazwisk, z których 48 pochodzi z lasów, które nadzoruje Dyrekcja Regionalna w Radomiu.
- Jako Dyrekcja Regionalna mamy swój niewielki wkład w tę publikację, ale nie tyle udział w niej jest dla nas ważny, ile fakt pamięci o tych, których nie ma, a którzy tu pracowali i mogli żyć. Jakaś wdzięczność z naszej strony musi dla nich być, nie możemy zapomnieć, że oddali życie za ojczyznę. Mamy udokumentowanych prawie 270 leśników, którzy stracili życie w okresie II wojny światowej, w tym tych 48 tylko na terenie KL Auschwitz - podkreśla P. Kacprzycki.
Patronat honorowy nad publikacją objął dyrektor generalny Lasów Państwowych dr inż. Andrzej Konieczny. Publikacja została sfinansowana ze środków Lasów Państwowych. W listopadzie w Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu odbyły się uroczystości upamiętniające losy polskich leśników, deportowanych do niemieckiego obozu Auschwitz w latach 1940-1944.
W trakcie uroczystości odbyła się premiera publikacji poświęconej losom polskich leśników w obozie Auschwitz. Wydana przez Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau „Księga Pamięci leśników deportowanych do KL Auschwitz w latach 1940-1944” opisuje tragiczną historię co najmniej 205 polskich leśników. Księga podzielona została na dwie części. Pierwsza opisuje m.in. losy leśników w dwudziestoleciu międzywojennym oraz ich sytuację po wybuchu II wojny światowej, druga przedstawia historię aresztowania leśników i ich deportacji do Auschwitz oraz biogramy poszczególnych więźniów.
Wraz z premierą Księgi Pamięci w Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu otwarto również specjalną wystawę przedstawiającą losy leśników polskich w KL Auschwitz. Na planszach umieszczono życiorysy oraz zdjęcia wywiezionych do obozu pracowników przedwojennych Lasów Państwowych.