Tym razem zebrano 36 litrów. W sumie to już tysiąc litrów bezcennego leku, jaki w Radomiu oddali żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.
Żołnierze i pracownicy 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej w Radomskim Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa po raz drugi w tym roku oddawali krew w ramach projektu "Krwiobieg Terytorialsa
Z tysiąca litrów krwi 240 terytorialsi oddali od początku pandemii. Na obecną akcję oddania krwi stawiło się 80 żołnierzy z batalionów z Radomia, Grójca, Płocka i Pomiechówka.
Akcja „Krwiobieg Terytorialsa
Termin organizowanej zbiórki nie był przypadkowy. Akcja odbyła się w przededniu obchodzonego 14 lutego święta Armii Krajowej, rocznicy powstania w tym dniu w 1943 roku Armii Krajowej oraz zbliżającego się 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. - W związku z tym, że w dobie pandemii nie organizujemy dużych uroczystości, dziś spotykamy się w stacji krwiodawstwa. To jest swego rodzaju uroczystość, nasze upamiętnienie bohaterów i ważnych dla naszego kraju rocznic. Honorowi dawcy krwi stanowią wzór godny naśladowania. Ilekroć oddają krew, dają drugiej osobie najcenniejszy lek, którego nie da się wyprodukować, ani pozyskać w inny sposób, niż oddając część siebie. Nasi żołnierze traktują krwiodawstwo jako swój obowiązek wobec ojczyzny i swojej lokalnej społeczności. Dziś po raz kolejny udowodnili, że można na nich polegać - mówi płk Witold Bubak, dowódca 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- W tak trudnym czasie pandemii, kiedy los mówi "sprawdzam", najlepiej wypełniamy słowa przysięgi wojskowej "w potrzebie krwi własnej, ani życia nie szczędzić". Cóż możemy dać cenniejszego niż krew? - pyta szer. Robert Mosiołek, żołnierz 62. Batalionu Lekkiej Piechoty w Radomiu, który kolejny raz odpowiedział na apel Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.