Został wybudowany w drugiej połowie XIX wieku dla hrabiego Leontyna Oppermana. Po remoncie będzie częścią szlaku turystycznego.
Zarząd Województwa Mazowieckiego zdecydował o przekazaniu Muzeum im. Jacka Malczewskiego dworku Oppermana. - Procedura samego przekazania będzie trwała kilka tygodni, jednak decyzja została już podjęta. Muzeum ma świetny pomysł na urządzenie pałacyku, ale jest także otwartość na inne koncepcje – przekonuje Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego.
Dworek znajduje się przy ul. Okulickiego 9. Został wybudowany w drugiej połowie XIX wieku dla hrabiego Leontyna Oppermana. Do 2010 roku mieściła się w nim przychodnia psychiatryczna. Od kilkunastu lat nieruchomość nie mogła znaleźć nowego właściciela.
Jak mówi Adam Duszyk, wicedyrektor muzeum, dworek jest zabytkowym obiektem bardzo cennym pod względem historycznym i architektonicznym. W takich obiektach mieszkała inteligencja II połowy XIX wieku, głównie urzędnicza. Budynek był wielokrotnie przebudowywany i remontowany. Prawdopodobnie niektóre jego elementy np. schody czy elewacja nie są oryginalne. - To jeden z ostatnich tego typu obiektów. Warto go ratować. Niestety, nie mamy zbyt wielu opracowań na jego temat, dlatego musimy przeprowadzić obszerne badania historyczne i architektoniczne. Po rewitalizacji stałby się jednym z ważniejszych obiektów na radomskim szlaku turystycznym obok popijarskiego gmachu Muzeum im. Jacka Malczewskiego, Muzeum Historii Radomia w zabytkowych kamienicach Gąski i Esterki oraz odnowionej Kamienicy Deskurów. Stąd już niedaleko do Starego Ogrodu i Piotrówki - przekonuje A. Duszyk.
Muzeum ma już pewne plany związane z nowym nabytkiem, ale na ten temat zostanie zorganizowana debata publiczna. - Czekamy na pomysły dotyczące zagospodarowania dworku. Prosimy o przesyłanie ich na adres malczewski@muzeum.edu.pl. Zależy nam, aby wysłuchać radomian i osób zainteresowanych. Być może któryś z nadesłanych pomysłów okaże się bezkonkurencyjny. Zorganizujemy konferencję naukową, na której wszystkie propozycje zostaną przeanalizowane – przekonuje A. Duszyk.
O dworku opowiadał Adam Duszyk (w środku).