W tym roku uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego odbyła się w sanitarnym rygorze.
Szczególnie było to widać w regionie opoczyńskim, a zwłaszcza w jego sercu, czyli w kolegiackiej parafii pw. św. Bartłomieja. Na Mszach św., poczynając od Rezurekcji po wieczorną Eucharystię, nie było tradycyjnej oprawy folklorystycznej.
Zabrakło nie tylko tradycyjnych chorągwi i feretronów, ale także osób, które wzięłyby udział w procesji i nabożeństwach, ubranych w ludowe stroje opoczyńskie.
Proboszcz ks. kan. Jan Serszyński ma nadzieję, że gdy uda się pokonać koronawirusa, wszystko wróci do normy, bo w regionie opoczyńskim tradycje ludowe są bardzo żywe i nie trzeba specjalnie namawiać, zarówno dorosłych, jak i młodzieży, by przyszli do kościoła w ludowych strojach opoczyńskich.