Chodzi o wystawę plakatów autorstwa Szymona Szymankiewicza, prezentowaną w ramach Festiwalu Wolności - Free(Ra)dom Festiwal.
Poznański plakacista należy do grona artystów mocno obecnych w debacie publicznej. I to kilka z jego wielu prac można oglądać przed Urzędem Miejskim w Radomiu przy Placu Corazziego. Wystawa została wpisana w program obchodów 45. rocznicy robotniczego protestu w czerwcu 1976 roku.
- Free(Ra)dom Festiwal to wydarzenie, którego nasze miasto bardzo potrzebuje. Idea festiwalu, który pretenduje do miana największego festiwalu w naszym mieście, jest piękna. Ma nawiązywać do historii radomskiego strajku z czerwca 1976 roku oraz poruszać współcześnie temat szeroko pojętej wolności. Tylko czy otwieranie wspomnianego festiwalu miejską wystawą plakatów Szymona Szymankiewicza jest rzeczywiście uzasadnione? W swoim dorobku artystycznym ma on mnóstwo prac antykatolickich, antyklerykalnych, antynarodowych, antyrządowych i proaborcyjnych. Wystawianie za publiczne pieniądze dzieł tak kontrowersyjnego twórcy ma na celu przede wszystkim wywołanie poruszenia w społeczeństwie i budowanie silniejszych podziałów. Robotnicy się jednoczyli, a idea wolności powinna nasza wspólnotę narodową łączyć. Tymczasem w centrum miasta stoi seria plakatów generujących podziały - mówiła podczas konferencji prasowej Zuzanna Okulska-Bożek z Młodzieży Wszechpolskiej, studentka Wydziału Sztuki na UTH w Radomiu.
Poseł Robert Winnicki złożył interwencję poselską w kancelarii prezydenta Radomia, związaną z tą wystawą oraz z przeciągającymi się pracami przy budowie radomskiego Centrum Sportu. - Mamy dwa skandale. Jeden skandal, długotrwały, czyli centrum sportowe. Będę składał w tej sprawie szereg zapytań: Dlaczego? Z czego wynikają te opóźnienia? Skąd ta nieudolność? Ile to kosztuje? Bo to są rzeczy niebywałe, żeby tyle lat trwała inwestycja, która nie może się skończyć, której koszty ponoszą wszyscy mieszkańcy. A druga sprawa, w ramach której podejmuję interwencję, to obrażające rozum, godność człowieka i inteligencję dzieło pseudo-artysty, wystawione na rocznicę radomskiego Czerwca. Na rocznicę radomskiego Czerwca, który jest ważny nie tylko dla mieszkańców Radomia czy regionu radomskiego. To jest symbol i sprawa historyczna ważna dla wszystkich Polaków. (...) Zamiast pokazywać, co jest piękne i ważne, co jest dorobkiem Radomia, pomysłem pana prezydenta Radomia było wystawienie tego, co szokuje mieszkańców, co szokuje przyjeżdżających, co budzi niesmak i kontrowersje. Takie rocznice, jak rocznica radomskiego Czerwca, powinny być elementem budującym, jednoczącym, mówiącym o naszej tożsamości: regionalnej, miejskiej, polskiej, narodowej. Tymczasem widzimy tutaj jakąś aberrację. I w tej sprawie również składam interwencje poselską: za ile, kto, kto konkretnie podejmował decyzję, dlaczego takie, a nie inne wybory? Opinia publiczna musi wiedzieć, skąd takie pomysły – mówił poseł Konfederacji.
Fragment wystawy prac Szymona Szymankiewicza przy Placu Corazziego w Radomiu.