Umieszczone są w nim relikwie Krzyża Świętego ze świętokrzyskiego klasztoru.
Podczas niedzielnego odpustu 27 czerwca w parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Starachowicach głównej Mszy św. przewodniczył bp Marek Solarczyk. Po Eucharystii biskup wraz z wiernymi i duszpasterzami przeszli do przygotowanego na osiedlu Południe, u zbiegu ulic Żytniej i Pastwiska, krzyża morowego. - Zawierzamy tych, którzy zmarli na skutek zarażenia koronawirusem, włączamy w tę modlitwę wasze poświęcenia, cierpienia i słabości, które wynikały z choroby, niejednokrotnie są przecież bardzo poważnymi skutkami, które nadal trwają. Dziękujemy za tych wszystkich, którzy z poświęceniem i ofiarą swojego życia, sił, czasu dla rodziny stali przy tych, których choroba dotknęła. I prosimy Boga o oddalenie i staramy się to, co po ludzku możemy wykorzystać, zastosować, żeby nie szkodzić. Wierzymy też, że Bóg jest mocny ofiarować nam ten dar - mówił biskup.
Słowo do obecnych powiedział bp Marek Solarczyk.Krzyż karawaka w starachowickiej parafii powstał z inicjatywy parafian, z pozwoleniem odpowiednich instytucji, dla uczczenia ofiar pandemii. Krzyż odróżnia od tradycyjnego dodanie mu drugiej belki poprzecznej. - Dlatego nazywany jest też karawaką od nazwy hiszpańskiego miasta Caravaca, w którym czczono symbol męki Chrystusa właśnie w takiej formie. Dwubelkowy krzyż, choć to umyka naszej uwadze, jest od dawna obecny także w polskim kościele - mówi ks. Karol Kostecki, wikariusz.
Jak podkreśla ks. Andrzej Kania, proboszcz parafii pw. MB Nieustającej Pomocy, ten krzyż jest szczególnie związany z regionem świętokrzyskim.
- W karawace umieszczone są relikwie Krzyża Świętego ze świętokrzyskiego klasztoru, pojawia się on także w herbie województwa świętokrzyskiego i powiatu starachowickiego. To krzyż używany jest w Kościele katolickim jako ochrona przed zarazą, morowym powietrzem czy epidemiami, dlatego na uroczystość zostały szczególnie zaproszone osoby, które w wyniku pandemii utraciły swoich bliskich lub w ciężki sposób przechodzili chorobę COViD-19 - zapewnia proboszcz,
- Dla uczczenia ofiar pandemii, dla wielkiego szacunku dla służby zdrowia, wszystkich, którzy walczyli i walczą nadal z pandemią, w łączności z wszystkimi chorymi z pomocą i za pozwoleniem wszystkich instytucji postawiliśmy tutaj ten krzyż. Chcemy, aby ten krzyż jednoczył, aby połączył nas w modlitwie o to, aby ustała pandemia i żeby już żadna inna pandemia do nas nie wróciła - dodał.
Na cokole u stóp krzyża został umieszczony napis: "Krzyż został postawiony wzorem praojców w 2021 r. - dla upamiętnienia epidemii, która dotknęła niemal całą ludzkość. Błagamy Boga, żeby strzegł naszą ziemię przed niewidzialnym wrogiem, jakim jest koronawirus Covid-19".