Tym razem Muzeum Wsi Radomskiej zaprosiło swoich gości na spotkanie z pszczelarzami, a ci opowiadali m.in. o dobroczynnych właściwościach miodu.
Bo miód nie tylko smakuje, ale i leczy. Można było obserwować, jak wygląda życie pszczół w ulu i posłuchać o zadaniach pszczelarza; zobaczyć, jak musi się ubierać, gdy idzie zaglądać do ula, i dowiedzieć się, co to jest podkurzaczka. Dla dzieci prowadzone były m.in. warsztaty robienia domków dla pszczół i wykonywania świec z woskowej węzy pszczelarskiej. Chętni wzięli udział w grze "Wśród uli". Te zajęcia odbywały się w Skansenie Bartniczo-Pszczelarskim, gdzie zgromadzono zabytkowe ule.
Dorota Maciąg z Muzeum Wsi Radomskiej prezentowała wystawę oraz opowiadała o życiu pszczół i współczesnym pszczelarstwie. Warsztaty prowadzili pszczelarze, członkowie stowarzyszenia "Aktywni na Targowej" oraz edukatorzy muzealni. Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz dziania ula kłodowego w wykonaniu Grzegorza Maciąga. Taki ul stawia się na przykład w lesie i czeka, aż zasiedlą go pszczoły. Mariusz Górnik, pszczelarz, powiadał o miodzie i o tym, jak odróżnić ten prawdziwy od "oszukanego". Wiele osób pytało, czy mód powinien krystalizować. Jak zapewnia pan Mariusz, ten prawdziwy krystalizuje. Najszybciej krystalizuje miód rzepakowy, a najwolniej - akacjowy. Miody można było też zakupić na straganach. Latem trudno sobie wyobrazić imprezę w MWR bez "Potańcówki pod Dębem". Tym razem do tańca przygrywały kapele: Bronisława Machla ze Skrzynna i Zdzisława Kwapińskiego z Radomia.