Wszystko zdaje się być dopięte na "ostatni guzik". Księża i wspomagające ich służby czekają na zgłoszenia pątników.
Ks. Damian Wieruszewski, wikariusz w parafii na radomskim Prędocinku, mówi o łączeniu dwóch grup. - Ta pierwsza wyruszy na szlak, a druga będzie pielgrzymować duchowo, spotykając się każdego dnia w kościele - mówi ks. Wieruszewski.
O połączeniu tych dwóch grup pielgrzymów mówią ks. Michał Szeląg, wikariusz radomskiej parafii pw. św. Teresy i ks. Piotr Popiel, wikariusz z parafii pw. Podwyższenia Krzyża św. w Zwoleniu. Obaj duszpasterze wyruszą na pielgrzymi szlak jako przewodnicy swych grup. Mają przy tym nadzieję, że ostatniego dnia w okolice Przeprośnej Górki dojadą pielgrzymi duchowi i stamtąd ruszą w ostatnim etapie, by wejść na jasnogórski szczyt i uczestniczyć w Mszy św.
Podczas wędrówki pielgrzymi będą pod opieką służb medycznych z firmy Deltamed, a także Lucyny Wiśniewskiej, dyrektor radomskiego sanepidu. Obok nich nad bezpieczeństwem pątników będzie czuwać Straż Miejska z Radomia i policja. Jacek Orczykowski, sierżant sztabowy z KWP w Radomiu, zaznacza, że bezpieczeństwo pielgrzymów to nie tylko praca służb, odpowiednio przygotowanych, ale również odpowiedzialność każdego z pątników. - Nasza służba ma pomóc w bezpiecznym pielgrzymowaniu. Ale osobista odpowiedzialność i bezpieczeństwo to już sprawa każdego z pielgrzymów - podkreśla J. Orczykowski.
Sanitarne obostrzenia spowodowane epidemią koronawirusa sprawiają, że z pomocą pielgrzymom spieszą kolejne instytucje i organizacje. - O naszej pielgrzymce, za co jesteśmy wdzięczni, pamiętała diecezjalna Caritas. Każda z pielgrzymich grup otrzymała dużą paczkę z maseczkami oraz środki do dezynfekcji - mówi ks. Kszczot.