W bazylice św. Kazimierza w Radomiu wierni codziennie zbierają się na wieczorne modlitwy w łączności z pielgrzymami, którzy wyruszyli na Jasną Górę.
Parafianie spotykają się o godz. 20.30. Najpierw jest półgodzinna adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa pielgrzyma, a potem Apel Jasnogórski, modlitewne rozważanie i dziesiątek Różańca w intencji pielgrzymów.
- Zanim pątnicy wyruszyli na trasę pielgrzymkową, pojawiła się idea nawiązująca do zeszłego roku, bardzo trudnego, kiedy grupa pielgrzymkowa nie wyszła z naszej parafii. Wtedy w bazylice parafianie gromadzili się bardzo licznie. Postanowiliśmy w tym roku też się spotykać. Są materiały, jest formuła duchowego towarzyszenia. Jestem bardzo zbudowany i bardzo radosny sporym odzewem ludzi. Myśleliśmy, że będą przychodzili tylko na apel. Zaproponowaliśmy wcześniej półgodzinną adorację. Ławki w bazylice są pełne. Ci, którzy przychodzą na apel, są też wcześniej na półgodzinnej adoracji. To jest taka formuła duchowej łączności. Pielgrzymi wiedzą, że my się tu modlimy. Oni czują nasze wsparcie, a my czujemy wsparcie ich. Oni niosą nasze intencje - tutaj przedstawiane - do Matki Bożej. To jest taka żywo odczuwana jedność na modlitwie - tak jak trwali jednomyślnie na modlitwie w pierwotnym Kościele - mimo coraz większej odległości, bo się coraz bardziej oddalają od Radomia. Dla modlitwy nie ma takiej kategorii jak odległość geograficzna. Zbieżność czasowa pomaga nam w głębszym przeżyciu tej jedności, tej wspólnoty modlitwy - wyjaśnia proboszcz ks. prał. Jarosław Wojtkun.
Tematyka apeli jest skorelowana z tematyką dnia pielgrzymkowego. Grupa pielgrzymkowa z parafii św. Kazimierza „Czwórka” wyruszyła 6 lipca po Mszy św. o godz. 9. - W grupie idzie około 100 osób. Wikariusz ks. Michał Bartosiak na bieżąco przysyła mi filmiki. Codziennie mam relacje z trasy. To daje pewność, że wszystko przebiega dobrze, a nastroje w grupie są znakomite - mówi ks. Wojtkun.
Duchowi pielgrzymi będą się spotykać do 15 sierpnia. Takie spotkania są im potrzebne. - Wystarczy popatrzeć, ile ludzi przychodzi i w jakim skupieniu trwają na modlitwie. Oni potrzebują modlitewnego skupienia. Adoracja jest w ciszy i widzę, jak oni sobie to cenią. Zachęcałem, by wsłuchiwać się w to, co Pan Jezus ma nam do powiedzenia, nie tylko zagadywać Pana Boga. Modlitwą jest także słuchanie tego, co Pan Bóg do nas mówi. Widzę, że czytają Pismo Święte, odmawiają Różaniec, czyli trwają w modlitewnym skupieniu. Cisza modlitwy jest dla nich bardzo ważnym przeżyciem, a świadectwem tego jest, ile osób przychodzi już na adorację, a nie dopiero na apel - tłumaczy ks. Wojtkun.