Poświęcił go bp Marek Solarczyk po Mszy św. sprawowanej za tych, których dotknęła pandemia koronawirusa, oraz za opiekujących się chorymi.
Krzyż pandemiczny nosi nazwę karawaka. Wzięła się ona od miasta Caravaca w Hiszpanii, gdzie zaczęto go stawiać w czasie zarazy, modląc się przy nim o ustanie zagrożenia. Był znany na wschodzie Europy i dotarł także do Polski.
- Krzyż karawaka jest zbudowany z dwóch belek poziomych (tzw. krzyż patriarchalny), z których górna jest zwykle krótsza od dolnej. Na jego powierzchni często umieszczone są krzyżyki (siedem) i litery (zwykle osiemnaście), będące skrótami modlitw i wezwań o ustanie zagrożenia - wyjaśnia ks. prał. Jerzy Karbownik, kustosz skarżyskiego sanktuarium.
Krzyż karawaka był bardzo popularny w naszym kraju pod koniec XVIII, w XIX i na początku XX w. Nazywano go też krzyżem cholerycznym, bo te epidemie dotykały wówczas teren naszego kraju. W czasie pandemii COVID-19 krzyż karawaka stanął już w kilku miejscach w naszej diecezji.
Skarżyski krzyż został wykonany z drewna jodłowego z Puszczy Kozienickiej. Jest darem leśników. - Liczymy, że wytrzyma kilkaset lat - podkreśla Tomasz Sot, nadleśniczy z Nadleśnictwa Kozienice. Litery na krzyżu, które są symbolami modlitw pandemicznych, i krzyże, techniką pirografii wykonała Julia Nicer, leśniczy szkółkarz w Nadleśnictwie Dobieszyn.
- Niech nasza modlitwa, poświęcany krzyż, będzie tym ludzkim przypomnieniem, abyśmy w historii i doświadczenia naszego życia potrafili przywoływać Boga i kierować się tym, co jest darem Jego mądrości i woli, chronić łaskę Jego życia, abyśmy potrafili być tymi, którzy z całą ufnością i mocą przywołają Bożej mocy dla każdego z nas, szczególnie dla tych, którzy dzisiaj, w tej godzinie doświadczają trudu choroby i trudu leczenia chorych - powiedział bp Solarczyk.
Ordynariusz poświęcił zarówno krzyż karawaka, jak też jego miniatury, które mieli ze sobą wierni. Ks. Jerzy Karbownik poinformował, że w sanktuarium można nabywać miniatury pandemicznego krzyża oraz książeczki z modlitwami do odmawiania na czas epidemii, jak też w każdym zagrożeniu i niebezpieczeństwie. - W każdą sobotę o godz. 14.30, aż do ustania pandemii, będzie u nas sprawowana Msza św., po której będziemy przychodzili pod ten krzyż z modlitwą o ustanie tego czasu, o zdrowie dla zarażonych i siły dla opiekujących się chorymi - powiedział kustosz.