Uroczystość odbyła się w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu.
Przewodniczył jej bp Piotr Turzyński, który w homilii, odwołując się do niedawnych beatyfikacji, mówił o przychodzeniu Pana Boga do człowieka. - Przyszedł do słabego zdrowia Stefana Wyszyńskiego. Przyszedł do wysportowanego Janka Machy i do arystokratki Róży Czcackiej, która dopiero co straciła wzrok. Przyszedł do młodej Włoszki Sandry Sabattini, która działała przy parafii, studiowała i mówiła, że życie bez Boga jest nudą, powierzchowną zabawą w oczekiwaniu na śmierć. Kochani bracia, dzisiaj czynicie krok ku święceniom diakonatu i kapłaństwa poprzez przyjęcie stroju i publiczne wyrażenie takiej zgody. Przyjmijcie Maryję jako wzór, ale i jako Matkę, opiekunkę i znak nadziei. Jako Tę, która depcze zło. Z Jej pomocą zrealizujecie wasze powołanie i staniecie się dla innych błogosławieństwem, bo powołanie nie jest dla samego człowieka, tylko dla ludzi wokół - powiedział bp Piotr Turzyński.
Homilia bp. Piotra Turzyńskiego:
- Zeszło ciśnienie. Był duży stres, ale też ogromna radość. To dla mnie krok ku kapłaństwu. Strój duchowny jest symbolem obumierania dla świata i rodzenia się dla Królestwa Bożego. To też forma zaufania Panu Bogu. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze nie jestem księdzem, ale dla wielu poprzez ten strój będę tak postrzegany - mówi al. Kamil Stachuczy. Radosław Rojek, jego kolega z roku studiów i formacji, dodaje: - To wielka radość. Można już odetchnąć, ale jeszcze jest trochę emocji. Będę to wspominał długo i cieszył się ze stroju duchownego. Jest ze mną najbliższa rodzina. Już w czasie Mszy św. widziałem ich wymowne spojrzenia, a po niej gratulacje.
Po raz pierwszy sutanny założyli alumni III roku: Adrian Czajkowski, Krzysztof Goworek, Jacek Kumór, Radosław Rojek i Kamil Stachuczy.
Do grona kandydatów do święceń diakonatu i kapłaństwa zostało zaliczonych siedmiu alumnów V roku. Publicznie wyrazili gotowość do przyjęcia święceń i publicznie wobec Kościoła zostały odczytane ich imiona i nazwiska. Są to: Bartosz Fijałkowski, z parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Starachowicach, Bartosz Janik, z parafii pw. św. Łukasza w Radomiu, Gracjan Kolendowski, z parafii pw. św. Trójcy w Starachowicach, Patryk Korcz, z parafii pw. św. Wawrzyńca w Głowaczowie, Kamil Krawczyk, z parafii pw. św. Mikołaja w Jankowicach, Tomasz Walasik, z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Jastrzębiu i Krzysztof Zając, z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Lipowym Polu.
Ks. dr Marek Adamczyk, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, podkreśla, że obłóczyny to ważny moment dla każdego kleryka: - Formacja seminaryjna dzieli się na pewne etapy i taka chwila w życiu kleryka, w której pierwszy raz wkłada strój duchowny, to jest widoczny znak, że coś się w jego życiu zmienia. Od tego momentu, nawet nie mając święceń, już jest często postrzegany jako ksiądz - wyjaśnia rektor. Ks. Adamczyk wspominał dzień swoich obłóczyn sprzed ponad 20 lat. Cieszy go, że oprócz liturgii nadal funkcjonują elementy kleryckiej tradycji. - To choćby obcinanie krawatów przed założeniem sutanny. Robią to najstarsi klerycy z VI roku. Jest to jakiś znak pożegnania przeszłości, obumierania dla świata i patrzenia w zupełnie nową przyszłość - podkreśla.