O końcu okupacji niemieckiej i początku nowej, sowieckiej, opowiada Wiktor Pietrzyk z Muzeum Regionalnego w Opocznie.
Historyk rozpoczyna swoje rozważania od 12 i 14 stycznia 1945 roku. - W tych dniach z trzech radzieckich przyczółków na Wiśle ruszyła wielka ofensywa Armii Czerwonej. To właśnie w jej wyniku zakończyła się okupacja niemiecka w regionie opoczyńskim. Wydarzenia te często bywają nazywane wyzwoleniem, ale dziś doskonale wiemy, że tak upragnionej wolności nam nie przyniosły. Rok 1945 oznaczał jedynie zamianę okupanta niemieckiego na sowieckiego. Styczeń przyniósł jednak finalne zakończenie regularnych działań wojennych w naszym regionie - mówi W. Pietrzyk.
Opoczyńskie znalazło się między dwoma potężnymi frontami: na północy z 1. Frontem Białoruskim, gdzie dowodził Gieorgij Żukow, oraz 1. Frontem Ukraińskim na południu, gdzie dowodził Iwan Koniew. - Opoczyńskie znalazło się dokładnie na pograniczu tych dwóch związków operacyjnych. Granica biegnąca mniej więcej wzdłuż tzw. szosy piotrkowskiej (obecna droga krajowa nr 12) była jednak stosunkowo płynna. Stąd poszczególne miejscowości naszego regionu wyzwalane były spod okupacji niemieckiej przez oddziały obydwu tych radzieckich frontów. Siły radzieckich frontów były wówczas imponujące i liczyły łącznie ponad 2 mln żołnierzy. Po stronie przeciwnej znajdowały się zaś dwie armie niemieckiego Wehrmachtu, które dysponowały armią, licząca jedynie 400 żołnierzy - opowiada historyk.
Linia rozgraniczająca obie niemieckie armie przebiegała przez region opoczyński, praktycznie pokrywając się z linią rozgraniczenia dwóch radzieckich frontów.
- Wobec bardzo dużej przewagi Rosjan, działania bojowe sprowadziły się do wielkiego odwrotu armii niemieckiej na zachód. Już pierwsze dni ofensywy pokazały, że żołnierze Wehrmachtu, osłabieni i często pozbawieni woli walki, chcieli jak najszybciej i przy jak najmniejszych stratach wycofać się na zachód. Głównym celem było oczywiście dotarcie do granic Rzeszy. W pierwszej kolejności zaś Niemcy zamierzali osiągnąć ufortyfikowaną rubież rzeki Pilicy, nazwaną przez nich A2 Stellung. Lokalnie zmierzali zaś w kierunku przepraw na Pilicy, znajdujących się między innymi na odcinku od Sulejowa do Tomaszowa Mazowieckiego - wyjaśnia.