Rycerze Kolumba w Radomiu zaprosili mężczyzn do refleksji nad wartością przysięgi małżeńskiej i rodziny podczas Męskiego Różańca, comiesięcznego spotkania w różnych kościołach miasta.
W ostatnią niedzielę modlono się w kościele pw. Opatrzności Bożej przy ul. Skrajnej na Wośnikach w Radomiu.
Mszy św. przewodniczył ks. kan. Wiesław Lenartowicz, kapelan Rycerzy Kolumba Rady 14004 przy parafii pw. MB Częstochowskiej. - W kolejną pierwszą niedzielę miesiąca rozpoczynamy szczególną modlitwę w intencji miasta Radomia. Szczególną modlitwą ogarniamy nasze rodziny, łaskę stanu, współmałżonki – mówił ks. Lenartowicz.
Proboszcz ks. Zdzisław Bochniak przedstawił historie kościoła i parafii, której początki sięgają 1981 roku. Wtedy rozpoczęły się prace przy budowie budynku katechetycznego dla dzielnicy Wośniki, który w przyszłości, według zamysłu ówczesnego biskupa Edwarda Materskiego, miał być świątynią. Budowniczym kościoła był ks. Andrzej Szewczyk. Świątynię konsekrował abp Zygmunt Zimowski. Parafia funkcjonuje od 1986 roku i liczy obecnie ok. 4,5 tys. mieszkańców.
Homilię wygłosił gość tego modlitewnego spotkania ks. dr Marek Dziewiecki, psycholog, rekolekcjonista. Nawiązując do słów Ewangelii podkreślił, że potrzeba ciągle wypływać na głębię, bo życie na płyciźnie mądrości i miłości to żadne życie.
- Bóg, który nas wymyślił, mówi o nas, że człowiek to ktoś, kto jest kochany. To pierwsza nasza cecha, zawsze jesteśmy kochani, nawet jeśli nasi bliscy nas nie kochają, sami siebie nie kochamy to i tak jesteśmy kochani i to przez samego Boga. Człowiek to ktoś kochany, to pierwsza rzecz, którą odkrywamy gdy wypływamy na głębię – mówił.
Druga cecha, która wyróżnia nas jako ludzi, kontynuował ks Dziewiecki, to to, że jesteśmy podobni do Boga. Dzięki temu możemy odkryć, że jesteśmy przez Boga kochani, a dzięki wolności możemy decydować, że my też kochamy, że odpowiadamy miłością na miłość.
Trzecia cecha wymieniona przez kapłana to, że jesteśmy bezcenni. Nie ma na nas ceny. Wszystko można kupić na tej ziemi, natomiast człowieka kupić nie można. - W oczach Boga jestem bezcenny. Można mnie kochać, ale nie można mnie posiadać. Czwarta cecha to, że nie mamy granic rozwoju. Jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga, to jest nasze kryterium rozwoju. Stawać się coraz bardziej podobnym do Boga. Im bardziej się rozwijam, tym bardziej widzę, jak jeszcze mi daleko by być rzeczywiście podobnym do Boga. Ze swojego rozwoju zadowoleni są tylko ci, którzy są w kryzysie – zaznaczył kapłan.
Ks. Dziewiecki przypomniał, że jesteśmy powołani do świętości, mimo naszych zranień, one nie są tak straszne, żebyśmy nie byli w stanie wyrosnąć do świętości. Łaska Boża jest większa od naszych słabości. Podał także praktyczną definicję świętości: - Święty to ktoś, kim się cieszą ludzie szlachetni, kim się niepokoją grzesznicy i kogo chcą zabić ludzie podli.
Po Mszy św. ks. Dziewięcki wygłosił również dla zgromadzonych mężczyzn konferencję.
„Mężczyzna w obliczu małżeństwa i rodziny”.
Kapłan podkreślił, że jeżeli mężczyzna rozumie przysięgę małżeńską to jest mądry, a jeżeli ją wypełnia to jest święty.
- Dlaczego małżeństwo, a w konsekwencji rodzina to najpiękniejszy na ziemi sposób pokonania samotności. Bo to jest największa miłość, jaka jest możliwa między mężczyzną a kobietą, miłość małżeńska. Żeby pokonać samotność nie wystarczy, że ktokolwiek jest obok mnie – zaznaczał.
Kapłan podał mężczyznom pewne wskazówki, jak żyć, aby małżeństwo było trwałe i szczęśliwe. Po pierwsze trzeba stale okazywać sobie miłość. Niezmiernie ważnym jest ofiarowanie sobie i dzieciom czułości.
- Ostania rzecz, trzymaj się kurczowo Boga, bo jeżeli będziesz się oddalał od Boga, przestaniesz wypełniać przysięgę małżeńską. Bo nie da się wypełniać przysięgi małżeńskiej, tej niesłychanej miłości, bez pomocy Boga. Nie ma szans - podsumował.
Modlitwę różańcową pod figurą Matki Bożej na kościelnym placu poprowadził ks. Lenartowicz. Podczas modlitwy odczytywane były prośby do Matki Bożej. O wstawiennictwo w tych intencjach proszono błogosławionego ks. Michaela McGivneya, założyciela Rycerzy Kolumba.