W Radomiu rozpoczęły się otwarciem wystawy Instytutu Pamięci Narodowej w siedzibie Lasów Państwowych. Potem była Msza św. w kościele garnizonowym i składanie wieńców oraz wiązanek przy pomniku Żołnierzy Armii Krajowej.
W kościele garnizonowym Mszy św. przewodniczył proboszcz ks. mjr Łukasz Józef Hubacz. - Otaczamy naszą modlitewna pamięcią niestrudzonych pielgrzymów na przestrzeni naszych dziejów, niosących plecak z miłością do ojczyzny, a z nim wiara i nadzieja, a także trud, boleść, niezrozumienie i niekiedy śmierć - powiedział na rozpoczęcie Eucharystii.
Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. ppor. Piotr Woszczyk, kapelan 62 Batalionu Lekkiej Piechoty WOT w Radomiu. Rozpoczął je od przypomnienia roty przysięgi, jaką składali wstępujący w szeregi Armii Krajowej, a potem Hymnu Polski Podziemnej.
- Dzisiaj, kiedy przeżywamy 80. rocznicę przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armie Krajową, trzeba powiedzieć, że to była największa armia podziemna w okresie II wojny światowej. Przez jej szeregi przeszło blisko 450 tys. osób, których serca biły dla Polski. Warto nadmienić, że w okresie rozpoczęcia Akcji „Burza” nasz Okręg Radomski był w stanie wystawić ponad 6 tys. żołnierzy. Nawet i ten świecki kontekst Dnia Zakochanych tutaj pasuje, bo przecież Armia Krajowa powstała z miłości do Polski. Takie też jest hasło tegorocznych obchodów "AK - z miłości do Polski" - mówił ks. Woszczyk.
Przypomniał słowa Bogusława Nizieńskiego, przewodniczącego Rady ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, wypowiedziane wczoraj w Warszawie: "Pozostała nas garstka, spoglądających na rzeczywistość z wyżyn sędziwego wieku… Z niepokojem pytamy, czy przetrwa Polska jako niepodległy byt… Odpowiedzi udzielicie wy, młodzi. Wszystko zależy od was, od waszej determinacji i przekonania, że warto podjąć trud w służbie dla ojczyzny. Prosimy was o to, byście jej dobrze służyli, żebyśmy mogli odejść z poczuciem, że pozostawiamy kraj w dobrych rękach".
Odwołując się do tych słów i obecności weteranów na radomskiej uroczystości ks. Woszczyk mówił: - Osobiście patrzę z nadzieją, mimo przytaczanych sondaży, mimo obserwacji otaczającej nas rzeczywistości. Niecałe dwa tygodnie temu byłem wśród żołnierzy na granicy polsko-białoruskiej. To w większości młodzi ludzie, naprawdę dzielni. Chciałbym wam, kochani weterani, powiedzieć, żebyście się nie martwili, bo wciąż są tacy, którzy patrzą na was z podziwem i chcą was naśladować. Rozmawiałem z nimi. Oni kochają Polskę tak samo, jak wy, i tak samo bardzo mocno wierzą w sens tego, co robią, jak wy uwierzyliście 80 lat temu. Wciąż brzmią mi w uszach słowa jednego nich: "Proszę księdza, nie wiem, jak się to wszystko potoczy, ale jeśli będzie trzeba, nie zawaham się bronić tego, co kocham. Będę bronił Polski".
Kazanie ks. podporucznik zakończył słowami wiersza płk. Zbigniewa Kabata, żołnierza oddziału "Jędrusie": "Nas nie stanie, lecz ty nie zaginiesz. / Pieśń cię weźmie, legenda przechowa. / Wichrem chwały w historię popłyniesz, / Armio Krajowa, Armio Krajowa".
Rocznicowe obchody rozpoczęły się przed południem w siedzibie Radomskiej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. Tam została otwarta wystawa "Zwycięstwo będzie Twoją nagrodą. Polskie Państwo Podziemne w regionie radomskim w latach 1939-
- Lasy są zobowiązane do tego, aby takie rocznice czcić, bo przecież las dla żołnierzy Armii Krajowej był tak długo domem - powiedział Marek Szary, zastępca dyrektora RDLP w Radomiu.
- Wystawa na kilkudziesięciu panelach prezentuje cały dorobek z naszych antenatów z lat 1939-1945 - wyjaśnia Sebastian Piątkowski, z Delegatury IPN w Radomiu, współautor wystawy.
Po Mszy św. uczestnicy obchodu przeszli pod pomnik Żołnierzy Armii Krajowej Okręgu Radomsko-Kieleckiego zgrupowania "Jodła". Wartę zaciągnęli żołnierze i poczty sztandarowe. Wieńce i wiązanki kwiatów złożyli między innymi: przedstawiciele Światowego Związku Armii Krajowej, poseł Marek Suski, poseł Andrzej Kosztowniak, Kinga Bogusz, przewodnicząca Rady Miejskiej w Radomiu, wraz z radnymi, przedstawiciele radomskiego starostwa oraz Michał Michalski, sekretarz miasta.