Jego bohaterem jest bł. ks. Jan Macha, męczennik okresu II wojny światowej, wyniesiony na ołtarze w listopadzie ubiegłego roku.
W domu i wśród przyjaciół, a pochodził z Chorzowa na Śląsku, mówiono do niego Hanik. To wyjaśnia pierwszą część tytułu spektaklu. Z kolei liczba 1257 wskazuje na niewielką ilość dni, gdy był kapłanem.
Święcenia kapłańskie przyjął tuż przed wybuchem II wojny światowej. Był człowiekiem o wielkiej wrażliwości społecznej, z wielką formacją patriotyczną, jaką wyniósł z rodzinnego domu. Mocno przeżywał prześladowania byłych powstańców śląskich, którzy byli aresztowani, więzieni, skazywani na śmierć i pobyt w obozach koncentracyjnych. Ich rodziny pozostawały bez środków do życia. Przeżywał też niszczenie kultury polskiej i zakaz niemieckich okupantów używania języka polskiego w duszpasterstwie, nawet w sakramencie pokuty. Podjął decyzję, by zorganizować pomoc materialną oraz duchową dla tych rodzin.
Został aresztowany 5 września 1941 r. i poddany wyjątkowo brutalnemu śledztwu. Niemcy skazali go na karę śmierci. Wyrok wykonano przez zgilotynowanie. Było to w nocy z 2 na 3 grudnia 1942 roku. Jego ciało zostało prawdopodobnie przewiezione do Auschwitz i tam spalone w krematorium. Został beatyfikowany w katowickiej katedrze 20 listopada 2021 roku.
- Jestem pod wielkim wrażeniem spektaklu. Rozmawialiśmy o tym zaraz po jego zakończeniu w naszym gronie kolegów i koleżanek. Poznałam, i z tego się bardzo cieszę, najnowszego polskiego błogosławionego - mówi Zuzanna Śliwińska, która należy do grupy teatralnej działającej w parafii Lipa. Do Radomia przyjechali ze swym opiekunem ks. Tomaszem Waśkiewiczem.
Spektakl wystawił Teatr Cordis, działający od kilkunastu lat w parafii pw. NMP Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Jastrzębiu Zdroju - Dubielcu. W postać bł. ks. Machy, wcielił się Tomasz Tuszyński, pracujący w kopalnianym laboratorium, ale też instruktor nauki tańca, rok starszy od zmarłego w wieku 28 lat ks. Machy. - Tomka poznałem na Karmelitańskich Dniach Młodych. Wystawiali tam sztukę "Stella maris". Szybko pojawił się pomysł, by przyjechali do nas do Radomia i w seminarium wystawili spektakl o ks. Masze, błogosławionym męczenniku, który jest nie tylko wzorem kapłana, ale także został ogłoszony patronem seminarzystów. Potem, dzięki ks. rektorowi Markowi Adamczykowi i otwartości radomskiej Resursy, sprawa się poszerzyła i udało się zorganizować dwa spektakle sztuki Hanik 1257 na deskach tego ośrodka - opowiada Krzysztof Zając, alumn V roku radomskiego seminarium.
- Spektakl dopełniliśmy wystawą o błogosławionym męczenniku oraz dwoma projekcjami filmowymi. Pierwszy to archiwalny film, gdzie dwukrotnie pojawia się ks. Macha. Drugi film nosi tytuł "Bez jednego drzewa las lasem zostanie". To dokument w reżyserii Dagmary Drzazgi - mówi Maciej Zwierzyński z Ośrodka Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska" w Radomiu.