W Radomiu obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych rozpoczęły się Mszą św. w kościele garnizonowym.
Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił proboszcz ks. mjr Łukasz Józef Hubacz. Msza św. sprawowana była w intencji pomordowanych, poległych oraz zmarłych żołnierzy niezłomnych oraz zmarłych członków Radomskiego Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego i członków organizacji niepodległościowych upamiętniających okres zniewolenia komunistycznego.
- Pamięć ludzka jest ulotna. Chętnie wyrzucamy z niej, co niewygodne, choćby zdarzyło się niedawno. Przez lata byliśmy tego świadkami i jeszcze jesteśmy. Przykłady takiego stanu rzeczy mamy na co dzień i mamy w odniesieniu do tych, o których mówimy żołnierze lasu, żołnierze drugiej konspiracji, żołnierze wyklęci. Dla wielu w Polsce to jeszcze temat tabu. Wielu nie chce się wypowiadać, a jeszcze inni odwracają w swych nieprawdziwych wypowiedziach kota ogonem - mówił w homilii ks. Hubacz.
Proboszcz parafii garnizonowej mówił też, że dzisiaj wyrażamy Bogu wdzięczność za żołnierzy wyklętych. - Za tych pozytywnie przemieniających kiedyś oblicze ziemi, w trudnym czasie przemieniających, usiłujących przemienić oblicze Polski. Wyrażamy wdzięczność za wolną i niepodległą Polskę, ale sami wiecie, że nic nie jest dane raz na zawsze. Trzeba o wolność, o niepodległość, o wartości ciągle zabiegać, ciągle walczyć, ciągle pamiętać w modlitwie. Trzeba ciągle walczyć chociażby orężem modlitwy, jak w tej pieśni nieznanego autora śpiewanej po lipcu 1944 roku w polskich poakowskich oddziałach partyzanckich walczących na terenach nowogrodczyzny, grodzieńszczyzny anektowanych przez Związek Sowiecki: "O Panie Boże przywróć nam Polskę, bo przeżywamy trudny czas. A nasze życie takie tułacze, łaskawie spojrzyj na nas, choć raz. Boże, jak ciężko w tym lesie siedzieć i nie ma miejsca tu dla nas. Kochany bracie i przyjacielu, nie wydawajcie proszę nas." - mówił ks. Hubacz.
Po Eucharystii uczestnicy uroczystości przeszli pod Pomnik Żołnierzy Zrzeszenia Wolności i Niezawisłość - "Żołnierze Wyklęci" przy ul. Beliny-Prażmowskiego.
Paweł Dycht, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa w MON, odczytał list skierowany do uczestników przez Wojciecha Skurkiewicza, sekretarza stanu w MON: "Pamięć o żołnierzach powojennej konspiracji niepodległościowej została wyklęta, a pamięć o ich bohaterskich czynach skrywano przez dziesiątki lat. Jednak polscy patrioci, pomimo upokorzeń i represji przez siły zmierzające do wykorzenienia tradycji niepodległościowej, nie wahali się utrwalać ją i przekazywać kolejnym pokoleniom. Dziś wolna Polska oddaje należną cześć żołnierzom wyklętym, którzy zajmują szczególne miejsce w narodowym panteonie chwały. W jego zaszczytnym gronie znaleźli się bohaterowie podziemia niepodległościowego z ziemi radomskiej. Pamiętając o nich, składamy hołd poległym w walce i zamordowanym przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Radomiu, Kozienicach i innych komunistycznych katowniach. Ich poświęcenie i ofiara są istotnymi elementami tożsamości współczesnych Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej oraz etosu służby żołnierzy, którzy stoją na straży i bezpieczeństwa naszej ojczyzny. Szanowni państwo, musimy pamiętać, że wolność nie jest dana raz na zawsze, więc wspólnie dołóżmy wszelkich starań, aby godnie kontynuować dzieło naszych rodaków, którzy dali wspaniałe świadectwo patriotyzmu i niezłomności".
P. Dycht podziękował za obecność młodych ludzi na uroczystości. - W tym roku obchodzimy 80. rocznicę utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego, jedynego państwa w okupowanej Europie, które nigdy nie kolaborowało z Niemcami, ani z żadnym innym okupantem, jedynego państwa, które potrafiło scalić się w całość i obyśmy tej jedności zaznali teraz w czasie trudnym, nieoczywistym, ale jakże ważnym ze względu na nasze narodowe tradycje i chwałę oręża polskiego - powiedział.
Katarzyna Kalinowska, wiceprezydent Radomia, powiedziała, że skomplikowana rzeczywistość tamtych lat jest elementem historii również naszego regionu. - Wiąże się z nazwiskami żołnierzy zgrupowania Związku Zbrojnej Konspiracji walczących u boku mjr. Franciszka Jaskólskiego „Zagończyka”. Ich nazwiska widnieją na pomniku, który staraniem fundacji Pamiętajmy stanął w Radomiu w 2001 roku jako materialny wyraz hołdu tym, którzy zrezygnowali z życia osobistego na rzecz bezkompromisowej wierności niepodległej Polsce. Stojąc dziś w tym miejscu oddajemy cześć wszystkim, którzy dochowali wierności umiłowanej ojczyźnie i stawili opór komunistycznemu zniewoleniu. Nasza pamięć o żołnierzach wyklętych, o ich poświęceniu i męstwie przywraca należne im miejsce w naszej historii - mówiła.
Przy pomniku został odczytany Apel Pamięci, a delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze.
W uroczystości udział wzięli parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele służb mundurowych, stowarzyszeń i organizacji kombatanckich, szkół radomskich, leśników.