W bazylice dedykowanej patronowi Radomia i diecezji Mszy św. przewodniczył bp Marek Solarczyk.
Eucharystia była zarazem centralnym obchodem w diecezji.
- Jedni próbują dzisiaj podeptać godność przez barbarzyństwo wojny, inni odpowiadają gestami dobroci i solidarności, wzrastając w pięknie człowieczeństwa. I tu nie mamy czego się wstydzić wobec św. Kazimierza. Nasz patron może być z nas dumny. Patrząc na ogrom dobra, podyktowany ludzkim odruchem serca wobec uciemiężonego wojną narodu ukraińskiego, który przybiera postać darów i środków finansowych zbieranych w parafiach naszej diecezji, naszego miasta, także w naszej bazylice, zawierzamy naszemu patronowi trudy dzisiejszego czasu - mówił w słowie powitania ks. prał. Jarosław Wojtkun, proboszcz parafii pw. św. Kazimierza na radomskim Zamłyniu.
W Mszy św., którą celebrowali bp Henryk Tomasik, księża z dekanatu Radom Zachód, z kurii biskupiej i seminarium duchownego, z gronem wiernych wzięli udział samorządowcy, Rycerze Kolumba i poczty sztandarowe.
W homilii bp Solarczyk dziękował wszystkim, którzy włączają się w pomoc dla uchodźców z Ukrainy. - Niesiemy im pomoc i wyrażamy im naszą serdeczność. To wszystko chcemy dzisiaj rozważyć w świetle Bożego słowa, które mówi: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje”. Jesteśmy wpisani w dzieła Boga, który realizuje pośród nas. Potrzeba nam odnowienia tej ufności - powiedział ordynariusz.
Homilia bp. Marka Solarczyka:
Na zakończenie, przed wieńczącym Mszę św. błogosławieństwem, przedstawiciele parafian wręczyli biskupom wypieczone przez radomskich piekarzy klucze. Jak powiedział ks. Wojtkun, są one przypomnieniem, że św. Kazimierz niejednokrotnie modlił się nocami przed zamkniętymi drzwiami radomskiego kościoła św. Jana, obok którego stał zamek królewski, z którego święty królewicz dwa lata z Radomia rządził Koroną.
Przyszły święty był synem króla Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki. Urodził się w 1458 roku na Wawelu. Jego edukacją zajmował się między innymi Jan Długosz. Gdy w latach 1481-1483 r. król Kazimierz Jagiellończyk udał się na Litwę, rządy Koroną powierzył synowi Kazimierzowi. Ten rezydował wówczas na zamku radomskim, a tym samym miasto stało się nieformalną stolicą Polski. Zapisał się w pamięci jako królewicz mądry, sprawiedliwy i bogobojny, zapowiadający się na wybitnego władcę. Jednak przerwała to gruźlica. Kazimierz zmarł 4 marca 1484 r. w Grodnie. W 1602 r. ogłoszono go świętym, a niedługo potem patronem Litwy. Tam też, w kaplicy w katedrze wileńskiej znajduje się jego grób. Patronem Radomia św. Kazimierz jest od 1983 r. A patronem diecezji radomskiej został od jej utworzenia 25 marca 1992 roku.