Wyższe Seminarium Duchowne w Radomiu przyjęło ukraińskich uchodźców.
Obecnie w seminaryjnym gmachu przebywa 30 osób z Sumów i Charkowa, ze wschodu Ukrainy. Wśród nich jest Witalij, przyjęty z wielodzietną rodziną. – Wyjechaliśmy w ostatniej chwili. W Sumach trwało bombardowanie. Jedna z dróg ewakuacji była zaminowana, więc musieliśmy dwa dni jechać inną trasą. Rosjanie zabrali nam telefony. Niełatwo było przedrzeć się w okolice Lwowa. Na granicy czekaliśmy w kilkukilometrowej kolejce. Aż na koniec tej wędrówki i mordęgi udało się dotrzeć do Polski – opowiada Witalij. W Polsce był w 2020 roku. – Przyznam, że nie spodziewałem się teraz aż tak ciepłego przyjęcia. I za to bardzo dziękujemy. Widać, że wielu Polaków chce pomóc moim rodakom. Będę szukał pracy. Jestem stolarzem. W Ukrainie pracowałem razem z moimi synami w prywatnym warsztacie. Teraz jest to tam niemożliwe. Jeśli się uda, będę pracował w moim zawodzie tu, w Polsce, a jeśli będzie trzeba, będę się uczył nowego zawodu – dodaje Witalij.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.