- Jeżeli człowiek woli słuchać innych ludzi czy siebie, wbrew woli Pana Boga, kończy się to tragicznie - powiedział biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz.
W 77. rocznicę zakończenia II wojny światowej w Radomiu odbyły się obchody Narodowego Dnia Zwycięstwa.
Rozpoczęła je Msza św., której w kościele garnizonowym przewodniczył bp polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz.
- Bardzo serdecznie witam obecnych na uroczystości z racji naszego święta patronalnego św. Stanisława biskupa i męczennika. To także dzień, aby w tej świątyni oddać cześć i pokłonić się przed bohaterami II wojny światowej, których nie brakowało również w tym mieście i na ziemi radomskiej - powiedział na wstępie Eucharystii - ks. mjr Łukasz Józef Hubacz, proboszcz parafii garnizonowej.
W homilii bp Lechowicz odwołał się do św. Stanisława biskupa i męczennika, patrona parafii wojskowej w Radomiu. - Dzisiaj czcimy św. Stanisława jako patrona ładu moralnego czy ładu społecznego. Co jest przeciwieństwem ładu? Oczywiście nieład, a w sytuacjach skrajnych wojna. Kiedy dzisiaj modlimy się o pokój, myślami przekraczamy wschodnią granicę. Myślimy o tej wojnie, która toczy się w Ukrainie. Skąd ona się wzięła? Ona się wzięła z tego, że ktoś bardziej wolał słuchać siebie, aniżeli Boga. Ktoś postawił wyżej swoje plany, swoją intuicję, swoje przemyślenia, ponad Słowo Boże. Zawsze, jeżeli człowiek woli słuchać innych ludzi czy siebie, wbrew woli Pana Boga, kończy się to tragicznie. Czasami przekonujemy się o tym w sposób tak spektakularny, niestety, jak teraz, kiedy patrzymy na to, co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Prośmy św. Stanisława, który jest patronem ładu moralnego i społecznego, aby wstawiał się u Boga, by tego ładu było jak najwięcej w naszym życiu osobistym, rodzinnym, w naszym życiu społecznym, czyli mówiąc innymi słowy, żeby było jak najwięcej prawdziwego życia, ale warunkiem jest to, o czym wspomniał dzisiaj Jezus, nasz Dobry Pasterz: "Moje owce słuchają mego głosu, idą za Mną, a Ja daję im życie wieczne". Jezus nigdy nie rzuca słów na wiatr - mówi w homilii biskup polowy.
Dalsze uroczystości odbyły się na placu kościoła garnizonowego. Dowódca uroczystości kpt. Karol Metzger złożył meldunek o gotowości pododdziałów Wojciechowi Skurkiewiczowi, sekretarzowi stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, wciągnięto flagę na maszt i odegrano hymn państwowy.
- Spotykamy się dziś w dniu szczególnym, kiedy obchodzimy rocznicę zakończenia wojny. Nie mówię świętujemy, bo to rocznica tragiczna. 77 lat temu zakończyła się II wojna światowa, choć jeszcze na wielu miejscach kuli ziemskiej te działania wojenne trwały. Ta wojna, która przyniosła tak wiele nieszczęść, tragedii, smutku i płaczu, dobiegała końca. I choć wtedy radośni tym, że w Europie kończymy działania wojenne, okazało się, że spod okupacji niemieckiej przeszliśmy w kolejną, okupację sowiecką. W tym dzisiejszym dniu nie mówię tego przypadkowo, bo czcić zakończenia II wojny światowej nie możemy w oderwaniu od tego, co dzieje się dziś. Przez lata byliśmy przekonani, że ten dramat wojenny nie wróci do Europy, te nieszczęścia rodzin, tan płacz dzieci. Niestety czy Rosja biała, czerwona czy putinowska, mechanizmy cały czas są te same. Pamiętajmy o tym również i dziś - mówił W. Skurkiewicz i podziękował żołnierzom za ich służbę.
List od Radosława Witkowskiego, prezydenta Radomia, odczytał Michał Michalski, sekretarz miasta Radomia: "Tegoroczne obchody rocznicy zakończenia II wojny światowej odbywają się jednakże w innych okolicznościach niż w poprzednich latach. Oto bowiem tuż za naszą wschodnią granicą znów toczy się wojna wywołana przez putinowską Rosję, znów giną ludzie, nie tylko żołnierze, ale również ludność cywilna, kobiety, dzieci. Wiele ukraińskich miast jest niemal doszczętnie zniszczonych, zbombardowane budynki mieszkalne, szpitale, szkoły, a przede wszystkich groby niewinnych ofiar to miejsca, które po raz kolejny wskazują, że nieuchronną konsekwencją istnienia wszelkich totalitarnych systemów jest totalna wojna, a jedynym możliwym efektem każdej ideologii opartej na nienawiści jest zbrodnia. Większość z nas należy do szczęśliwego pokolenia wychowanego w pokojowych warunkach, w przekonaniu, że wojenny koszmar we współczesnej Europie nie może się już powtórzyć. Dziś jednak boleśnie przekonujemy się, że pokój, wolność, niepodległość nie są nikomu dane raz na zawsze. To wartości, o które wspólnie zobowiązani jesteśmy troszczyć się każdego dnia".
Podczas uroczystości wręczono wyróżnienia zasłużonym dla Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Ks. Hubacz odczytał apel pamięci, była salwa honorowa, na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza delegacje złożyły wiązanki kwiatów. Na zakończenie na ul. Żeromskiego Orkiestra Wojskowa w Radomiu zaprezentowała musztrę paradną.
W uroczystości udział wzięli przedstawiciele parlamentarzystów, samorządowców, Wojsko Polskie, przedstawiciele służb mundurowych, poczty sztandarowe, kombatanci, weterani, członkowie stowarzyszeń i organizacji pielęgnujących tradycje niepodległościowe.