Tak obronę pracy magisterskiej nazywa dk. Artur Spasiński.
Artur pisał swoją pracę pod kierunkiem bp. Piotra Turzyńskiego z patrologii, dziedziny badającej pisma i nauczanie Ojców Kościoła, a więc pisarzy chrześcijańskiej starożytności i początku średniowiecza. - Gdy zbliżał się dzień naszych obron, rosło napięcie, bo ten egzamin to zwieńczenie sześciu lat formacji intelektualnej, swoista wisienka na torcie i baliśmy się, żeby ta na czubku nie spadła krzywo. Pisaliśmy nasze prace z dziedzin, które sami wybraliśmy, które najbardziej lubimy. Chodziło o to na obronie, żeby się jakoś głupio nie skompromitować, żeby nie pojawiła się chwilowa czarna dziura. Prace były napisane, ocenione i sprawdzone i o te byliśmy spokojni. Chodziło o obronę na egzaminie ustnym. A to nie był egzamin z jednego semestru, ale z całych sześciu lat, taki egzamin egzaminów. Udało się nam wszystkim i to nas cieszy - mówi dk. Artur
- Alumni podczas formacji intelektualnej zaczynają na serio myśleć o wyborze seminarium magisterskiego na III roku. Oczywiście myślą już wcześniej, ale w połowie studiów trzeba dokonać wyboru. Ja wybrałem Pismo św., koledzy teologię dogmatyczną, teologię moralną, patrologię i katechetykę. Na IV roku było sprecyzowanie tematu pracy, zbieranie materiałów, budowa planu i pierwsze próby pisania. Na roku V musieliśmy uzyskać zatwierdzenie tematu na KUL i napisać całość, bo ukończenie pracy jest jednym z warunków otrzymania święceń diakonatu. No a ostatni rok to już tylko szlifowanie detali i przygotowanie do obrony. Podczas obrony, którą prowadzi jeden z dziekanów Wydziału Teologii, stajemy wobec pytań, jakie zadają promotor i recenzent pracy, a także dziekan. Pytania dotyczą samej pracy, jak też obszernych zagadnień z dziedziny, której dotyczyła praca - mówi dk. Filip Kochanowski, dziekan alumnatu i VI roku, dodając: - Jako klerycy radomskiego Wyższego Seminarium Duchownego jesteśmy jednocześnie studentami Wydziału Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Wyrażamy wdzięczność seminarium i uniwersytetowi za naszą formację intelektualną, za wykłady, ćwiczenia i egzaminy.
- Byłem obecny na całym egzaminie obron prac magisterskich naszych diakonów. Słuchałem każdego z nich i z radością stwierdzam, że jestem z nich dumny. Wszyscy stanęli na wysokości zadania, a potwierdzają to otrzymane bardzo wysokie oceny - mówi ks. Marek Adamczyk, rektor radomskiego seminarium.