W Kozienicach odbyła się dziękczynna Msza św. za dekret o heroiczności cnót sługi Bożej m. Kazimiery Gruszczyńskiej.
Papieski dokument kończy proces kanoniczny o wyniesienie na ołtarze na poziomie watykańskim.
Dekret o heroiczności cnót z polecenia papieża Franciszka został podpisany i ogłoszony w Watykanie 9 kwietnia br. Na początku wakacji dziękowano za ten akt w rodzinnej parafii matki Kazimiery, w kościele Świętego Krzyża w Kozienicach. Tu była ochrzczona w 1849 roku i to w tej świątyni 9 lat temu rozpoczął się proces beatyfikacyjny. I w tak krótkim czasie zakończył się na etapie diecezjalnym i watykańskim. Teraz pozostaje modlitwa o cud za jej wstawiennictwem - mówiła o tym s. Lucyna Czermińska, wicepostulator procesu. - Te 9 lat za nami to była też modlitewna nowenna, aż po otrzymanie dekretu o heroiczności jej cnót - dodała s. Lucyna.
- Nasza rodaczka nazywała siebie dzieckiem krzyża. To stwierdzenie odnajdziemy na portrecie stojącym przy ołtarzu W tajemnicy krzyża odnalazła swoją duchową drogę. I taki rys wpisała w swe duchowe córki Franciszkanki od Cierpiących - powiedział ks. kan. Kazimierz Chojnacki, proboszcz kozienickiej parafii Świętego Krzyża.
Mszy św. przewodniczył bp Marek Solarczyk. - Dziękujemy Bogu za świadectwo życia, za tę heroiczność w trwaniu przy Bogu za życia sługi Bożej Kazimiery Gruszczyńskiej. I stajemy z osobistym zawierzeniem, abyśmy prosząc o wyniesienie jej na ołtarze, sami potrafili być wierni Bogu i chronili to, co jest darem Boga w naszym życiu i wspierali innych - mówił ordynariusz.
Dekret o heroiczności cnót odczytał ks. prał. Albert Warso, postulator procesu, kapłan diecezji radomskiej, pracownik Watykanu.
Czytamy w nim m.in.:
"»Zawsze, a raczej od najmłodszych lat czułam powołanie do chorych. Zaprowadził mnie Bóg do nauczających, a kiedy jego święta wola była, wywołał do spełnienia istotnego powołania, poświęcenia się dla chorych. Oby we wszystkim spełniona była wola Boża«.
Tymi słowami własnoręcznie spisanymi w historii zgromadzenia sługa Boża Kazimiera Gruszczyńska opisała swoją codzienną troskę, aby we wszystkim spełniała się wola Boża. W tym zawarty jest sens jej życia zakonnego, jej wielkodusznych dzieł miłosierdzia, jej drogi świętości i ewangelicznej doskonałości. Świadkowie mówią, że cnoty teologalne były źródłem wszystkich jej czynów i spójności jej dzieł miłosierdzia."
Dekret od heroiczności cnót: