Jubileusz 100. rocznicy konsekracji kościoła w Zakrzewie koło Radomia.
Na ten moment parafia czekała 146 lat. A wszystko przez to, że budowę murowanej świątyni ukończono krótko przed zaborami. Potem nastąpiły ponad wiek utraconej niepodległości, I wojna światowa oraz wojna z bolszewikami. Dopiero 16 sierpnia 1922 roku przybył do Zakrzewa bp Paweł Kubicki, ówczesny sufragan sandomierski, by rozpocząć wizytację i dokonać konsekracji kościoła.
Sto lat po tym wydarzeniu, 28 sierpnia, rocznicowej Mszy św. przewodniczył bp Marek Solarczyk. Przypomniał, że wtedy obrzęd dedykacji kościoła wiązał się z jego zamknięciem. Wierni zbierali się na placu przed świątynią, a do jej drzwi podchodził biskup i stukał w drzwi pastorałem. Drzwi otwierano i on pierwszy wchodził do kościoła. Za nim wchodzili wierni.
Pierwsza wzmianka o Zakrzewie (wówczas Zakrzów), pochodzi z roku
Samo wydarzenie sprzed stu lat w Zakrzewie przypomniał proboszcz ks. Ireneusz Kosecki, który sięgnął do archiwów, kronik i zapisków, jakie zostawił bp Kubicki. - Nasza świątynia czekała na konsekrację 146 lat. W zachowanej księdze wizyt pasterskich zachował się taki wpis bp. Pawła: "Nikt z najstarszych parafian Zakrzewa, który obecnie liczy 2250 dusz, nie słyszał, że był tu kiedykolwiek biskup! W mowie powitalnej pan Jan Herniczek, właściciel Zakrzewa, powiedział, że obecny kościół, istniejący około 150 lat, nie został dotąd pokonsekrowany". A tak biskup opisał samą uroczystość: "Część banderyi w 40 koni, prowadzonej przez pana Adama Grodzińskiego z Oblasu i pana Tadeusza Herniczka z Zakrzewa, znakomicie wyćwiczonej, przybranej w kolory narodowe i papieskie wyjechała po nas do Radomia, część zaś znów w 40 koni na czele pana Jerzego Herniczka z Zakrzewa oczekiwała na nas w Milejowicach. Do Zakrzewa dojeżdżaliśmy wśród deszczu, który choć słaby, padał, gdyśmy we wsi kościelnej zatrzymali się u pięknie zbudowanej bramy, u której byli zgromadzeni dość licznie - mimo niepogody - parafianie i duszpasterstwo".