Po raz kolejny w tym roku żołnierze 62. Batalionu Lekkiej Piechoty w Radomiu oddali krew. Tym razem była to wyjątkowa akcja.
To była ostatnia w tym roku zbiórka krwi zorganizowana przez żołnierzy. - To już tradycja, że 6 grudnia radomscy terytorialsi postanowili zrobić mikołajkowy prezent chorym i oddają krew - bezcenny dar i lek, którego nie można wyprodukować, a ratuje zdrowie i życie. Chorzy mogą liczyć tylko na tych, którzy chcą zostać dawcami i pomóc. Mundur nas zobowiązuje do niesienia bezinteresownej pomocy tym, którzy tak bardzo tego potrzebują - mówi dowódca 62. Batalionu Lekkiej Piechoty w Radomiu ppłk Artur Wasilewski.
Od początku powstania radomskiego batalionu żołnierze oddali blisko
- Nasze motto "Zawsze gotowi, zawsze blisko" pokazuje właśnie przy takich akcjach, że staramy się je wypełniać, każdego dnia, przy każdej możliwej okazji. Jestem w WOT od kilku miesięcy i dziś po raz pierwszy zdecydowałam się oddać krew. Okazuje się, że "strach ma wielkie oczy", oddawanie krwi w ogóle nie boli, a świadomość, że te kilka chwil, które poświęciłam może kogoś uratować, jest czymś niezastąpionym. Dziś mundur dodał mi odwagi. Za trzy miesiące na pewno pojawię się znowu w RCKiK w Radomiu - podkreśla szer. Kowal.