Polscy franciszkanie o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek pracowali jako misjonarze w Peru, w Andach - w Pariacoto. Zostali zamordowani 9 sierpnia 1991 roku za wiarę i miłość przez terrorystów Komunistycznej Partii Peru „Świetlisty Szlak”. Mieli niewiele ponad 30 lat. Siedem lat temu, 5 grudnia zostali beatyfikowani jako męczennicy Kościoła. Uroczystości, która odbyła się w Chimbote w Peru przewodniczył kard. Angelo Amato. Warto tutaj przypomnieć, że obaj męczennicy odbyli zakonny nowicjat na terenie naszej diecezji, w Smardzewicach.

- Beatyfikacja bardzo mnie ucieszyła. Bł. Zbigniew stał się moim patronem - mówi ks. Gaczyński i dodaje: - Znając historię męczenników z Pariacoto uznałem, że obaj w tak trudnym dla nas czasie mogą stać się wielką duchową pomocą i orędownikami. Do tego ważnym znakiem teraz, gdy tak wiele dzieje się w wirtualnym świecie, jest fizyczna obecność w naszym kościele ich relikwii, bo są to relikwie I stopnia. Wystąpiłem z prośbą do prowincjała franciszkanów w Krakowie o możliwość otrzymania takich relikwii. Sprowadziliśmy je teraz, organizując wszystko w czasie adwentowych rekolekcji. A o ich poprowadzenie poprosiliśmy franciszkanina o. Piotra Popławskiego, który znał osobiście o. Zbigniewa i o. Michała. Zakonnik pokazywał obu męczenników jako wzory dla współczesnych mężczyzn, ludzi, którzy w czasie trudności i niebezpieczeństw nie porzucili swych zadań i obowiązków, stając w gotowości do ofiar i poświęceń.

Podczas wprowadzenia relikwii o. Piotr odczytywał dwa dokumenty, rzymski i krakowski, poświadczające oryginalność relikwii oraz informujące, że są to fragmenty kości obu męczenników.

  Obaj błogosławieni polscy franciszkanie zostaną w parafii na radomskich Borkach jako orędownicy spraw trudnych.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość