W parafii Matki Odkupiciela w Radomiu na osiedlu Południe II gościła Iryna Krill z Tarnopola. Wierni datkami wsparli Ukrainę.
Iryna Krill śpiewa w filharmonii w Tarnopolu. - Cały tydzień pracujemy w Ukrainie. Gdy mam możliwość, w sobotę i w niedzielę przyjeżdżam do Polski z koncertami. Dziękuję księżom proboszczom, że mi pozwalają śpiewać. W ten sposób mogę pomóc mojej Ukrainie - mówi artystka.
W kościele Matki Odkupiciela w czasie Mszy Świętych I. Krill śpiewała kolędy i grała na bandurze, ukraińskim instrumencie ludowym. Po Mszach można było nabyć płytę z kolędami ukraińskiej artystki, pamiątki z Ukrainy i złożyć dobrowolny datek.
- Dziękuję za złożone ofiary przeznaczone dla Ukrainy. Ja umiem tylko śpiewać i grać na instrumencie. To jest moja praca. Chcę się dołożyć do tego, żeby moja Ukraina była wolna - mówi pani Iryna. - Dziękuję księdzu proboszczowi za możliwość śpiewania w waszym kościele i modlitwę razem z wami. Chcę podziękować wszystkim wam i całej Polsce za wielkie serce, którym dzielicie się z ukraińskimi ludźmi. Podzieliliście się swoimi domami. Myślę, że wszyscy razem możemy sprawić, by Ukraina była tak wolna jak Polska. My chcemy być tylko naszej ziemi, tam jest nasze życie - dziękowała.
Artystka podkreśla, że liczy się każda złotówka. - Dla nas to jest wielka pomoc. Od czasu, gdy przyjeżdżam tutaj, przekazałam dużo pieniędzy na wsparcie potrzebujących. Zostały one przeznaczone na lekarstwa, ubrania i na różne potrzeby rzeczy, dla was takie zwykłe. A tam ludzie nie mają co pić, nie mają czym się umyć. Dziękuję całej Polsce za tę wielką pomoc. W Ukrainie mówimy, żeby gromadzić po jednej nitce i człowiek będzie miał koszulę. Teraz jest tak z Ukrainą, skoro cały świat i Polska pomagają Ukrainie, to ta Ukraina będzie w koszuli i będzie żyć - dziękuje I Krill.
To był drugi występ artystki w radomskiej parafii. - Kilka lat temu pani Iryna zapytała, czy może ze swoim mężem wystąpić z koncertem w naszym kościele. Zgodziłem się. Wtedy jeszcze okupowana była część Ukrainy - Donbas, Ługańsk i Krym. Teraz też zwróciła się z prośbą o możliwość koncertowania. Chętnie się zgodziłem. Bardzo się cieszę, że udało się naszej parafii wesprzeć Ukrainę. Wspieramy ją też modlitwą. Warto i trzeba pomagać. Mam nadzieję, że niedługo skończy się ta wojna i Ukraińcy będą żyli w wolnym kraju. Gdy pani Iryna dziękowała za wsparcie, to miała łzy w oczach - mówi ks. kan. Stanisław Kosowicz, proboszcz parafii Matki Odkupiciela.
Artystka występowała w kościele Matki Odkupiciela po raz drugi.