13 drużyn z różnych stron diecezji rywalizowało w hali sportowej Publicznej Szkoły Podstawowej w Kowali. Turniej wygrała drużyna z Duszpasterstwa Akademickiego.
Zanim rozpoczęła się rywalizacja na boisku, młodzi i ich opiekunowie spotkali się w kościele św. Wojciecha w Kowali. Powitał ich proboszcz ks. Piotr Borciuch. Słowo przed Eucharystią skierował do nich bp Marek Solarczyk. - To jest wyjątkowy czas, kiedy się splatają te rzeczy sportu i wiary, a ostatecznie one są włączone w życie człowieka. Życzę, aby ten czas, który wspólnie przeżywacie, który jest związany z aktywnością sportową, z siatkówką, był dla was radością. Niech będzie waszym umocnieniem i waszą jednością. Niech to przyniesie jak największe i najlepsze owoce - mówił ordynariusz.
Mszy św. przewodniczył ks. Edward Pleń SDB, krajowy duszpasterz sportowców. - Sukces jest oparty na trzech filarach. Przychodzi dopiero wtedy, gdy mamy w sobie pokorę, cierpliwość i ciężką pracę. Nikt ze sportowców - a mam ponad 20-letnie doświadczenie, będąc m.in. na 10 Igrzyskach Olimpijskich - nie osiągnął sukcesu, gdy nie był wierny tym trzem filarom. One są potrzebne nie tylko sportowcom, ale każdemu z nas - mówił w homilii ks. Pleń i przywołał świadectwa wiary sportowców.
Turniej piłki siatkowej mieszany, bo w każdej drużynie musiały być przynajmniej dwie dziewczyny, zorganizowały Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Radomskiej Oddział Kowala i Duszpasterstwo Młodzieży Diecezji Radomskiej.
- Do tej pory w turnieju rywalizowali KSM-owicze. W tym roku po raz pierwszy zaprosiliśmy wszystkie grupy parafialne. Cieszymy się, że poprzez sport, a najpierw wspólną Eucharystię, możemy się integrować, tworzyć wspólnotę młodego Kościoła, radosną, szczęśliwą, która kocha Pana Boga i potrafi się bawić, grając w siatkówkę - mówi ks. Adrian Jakubiak, diecezjalny asystent KSM i Duszpasterz Akademicki.
- Cieszymy się bardzo, że są z nami młodzi, którzy należą do grup parafialnych i że zechcieli wziąć udział w tym turnieju. Jest to pewna nagroda dla nich za to, że oni są przy parafii, że się udzielają na różne sposoby, że żyją parafią i wydarzeniami, które w danej parafii są organizowane. Chcemy podkreślić, że są ważni - wyjaśnia ks. Dominik Idziak, wikariusz parafii w Kowali, asystent KSM Kowala.
Na turnieju obecni byli zawodnik Cerradu Enei Czarnych Radom Michał Ostrowski i siatkarz LUK-u Lublin Jakub Wachnik.
- Bardzo lubię wracać do Radomia. Tutaj mam rodzinę. W Kowali mieszka rodzina mojej żony. Bardzo się cieszę, że młodzi ludzie, którzy są blisko Kościoła, chcą też aktywnie spędzać czas. Jestem tutaj po to, żeby ich wspierać. W sporcie jest tak, że ktoś musi wygrać. To jest też piękne, że możemy między sobą sprawdzać swoje umiejętności, kto jest lepszy. W logice Pana Boga jest trochę inaczej. Dla Pana Boga każdy jest tak samo ważny - mówi J. Wachnik
- Dla nas siatkówka jest ważna, ale na pierwszym miejscu stawiamy Pana Boga. Cieszymy się, że możemy uczestniczyć w takim wydarzeniu, gdzie pokazujemy swoją wiarę przez sport. Jesteśmy do ich dyspozycji, jeśli mają takie życzenie, to chętnie im pomożemy i damy jakieś wskazówki, które mam nadzieję, że przyniosą wygraną - podkreśla M. Ostrowski
Na boisku rywalizowało 13 drużyn z parafii: Kowala, Pawłowice, Drzewica, św. Jadwigi Królowej w Radomiu, Wierzbica, Młodocin, Skrzyńsko, Solec nad Wisłą, św. Kazimierza w Radomiu, sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego w Radomiu, Podwyższenia Krzyża Świętego w Opocznie, MB Częstochowskiej w Radomiu i drużyna z duszpasterstwa akademickiego.
- Lepiej pograć w siatkówkę, niż siedzieć w domu przy komputerze. Na boisku jest wiele emocji. Można się zrelaksować. W tym roku jest dużo drużyn, w zeszłym było mniej. Bardzo się cieszę, że jesteście. Niech wygra najlepszy, ale przegrana też mobilizuje, by wykonać większą pracę. Życzę udanej zabawy - mówił przed rozpoczęciem turnieju Dariusz Bulski, wójt gminy Kowala.
Zwyciężyli zawodnicy z Duszpasterstwa Akademickiego. - Systematycznie gramy w siatkówkę w hali WSD w Radomiu. Nie spodziewaliśmy się wygranej na tym turnieju. Kosztowało nas to dużo wysiłku. Trzeba było wygrać 7siedem meczów. Była dobra rywalizacja. Są fajne nagrody, więc warto było wygrać - mówi kapitan drużyny Eryk Wiśniewski.
Drugie miejsce zajęła drużyna z sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego w Radomiu, trzecie - drużyna z parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Radomiu, a czwarte - z parafii pw. św. Kazimierza w Radomiu.
Najlepszą zawodniczką turnieju została Marysia Snopek z DA.
Puchary i nagrody wręczali: ks. A. Jakubiak, ks. Mariusz Chamerski, diecezjalny duszpasterz młodzieży i liturgicznej służby ołtarza, J. Wachnik, Kamil Lipiński, przedstawiciel gminy Kowala, i Paulina Chełmińska, wiceprezes KSM DR.
- Dziękujemy młodzieży za udział. Cieszymy się, że mają pasje. Chcemy, by swoje pasje rozwijali, bo rozwijając je zawsze sięgamy szczytów, a kiedy sięgamy szczytów, to czujemy i radość, i zadowolenie. Zapraszamy do turnieju za rok - mówi ks. Chamerski.
Organizatorzy dziękują staroście radomskiemu Waldemarowi Trelce, wójtowi gminy Kowala Dariuszowi Bulskiemu za ufundowanie nagród, drużynie Cerradu Enei Czarnych Radom, piekarni MAK za słodki poczęstunek, Małgorzacie Koniecznej, dyrektor PSP w Kowali, Marcie Wojcieszak, Annie Pyrce, Jarosławowi Słomce, Krzysztofowi Borkowskiemu, Arturowi Bieleckiemu za pomoc w organizacji turnieju.