Tak określił to spotkanie ordynariusz radomski, który z grupą młodych z naszej diecezji przyjechał w autokarowej pielgrzymce do Lizbony.
Słowa o festiwalu młodości padły w relacji pasterza diecezji radomskiej po pierwszym spotkaniu młodych z papieżem Franciszkiem. - Jesteśmy po pierwszym spotkaniu z papieżem Franciszkiem podczas ŚDM w Lizbonie. Papież wśród młodych jak zawsze pełen werwy, entuzjazmu, zachęcający wręcz do bardzo żywiołowych reakcji. To, co się działo podczas spotkania i po nim: Lizbona pełna młodych ludzi. Festiwal młodości, młodych idących, śpiewających, którzy się pozdrawiają. Ale trzeba też wskazać na to, co Ojciec Święty powiedział, odwołując się do Ewangelii o posłaniu uczniów. To jest ta tajemnica Boga, który kocha, który zna, który wzywa po imieniu. Nie jesteśmy dla Niego anonimowi, nie jesteśmy niepotrzebni. A z tego wynika to wszystko, co będzie płynęło jako zobowiązanie i wezwanie dla nas, dla wspólnoty Kościoła: abyśmy potrafili z taką wrażliwością spojrzeć na innych. Ojciec Święty powtarzał, że dla każdego jest miejsce w Kościele, bo przecież Pan Bóg powołuje każdego, aby człowiek z Nim żył. I z taką otwartością chcemy na to spojrzeć. W bardzo plastyczny i bliski dla młodych sposób Ojciec Święty odniósł się do ich uczestnictwa w różnych formach rzeczywistości życia, kiedy mówił o tym, że są znani, bo są w mediach społecznościowych, bo ich imiona są przetwarzane przez różne algorytmy różnych programów. Ale nikt ich nie woła tam po imieniu, dlatego że są ważni, że są godni, że są potrzebni, że mają w życiu misję. Niech to przesłanie będzie dla nas wielką zachętą, abyśmy w taki sposób potrafili przeżywać naszą wiarę, wierząc i przyjmując, że jesteśmy kochani i ważni dla Boga. Ale też, aby to było zachętą i zaproszeniem do tego, co jesteśmy w stanie ofiarować innym - powiedział biskup Solarczyk.