Po 15 dniach pielgrzymi, którzy wzięli udział w Światowych Dniach Młodzieży, są znowu w domu. Dla nich to był wyjątkowy czas.
W Radomiu stawili się nad ranem 10 sierpnia. Byli zmęczeni, ale szczęśliwi. Pełni wrażeń i duchowych przeżyć.
Razem z młodymi pielgrzymował bp Marek Solarczyk. - Minęło 361 godzin od czasu, kiedy wyjechaliśmy i 15 pełnych dób. To był naprawdę wyjątkowy czas, biorąc pod uwagę uczestników, bo rzeczywiście była to grupa bardzo szczególna, pięknie przeżywająca, z wielkim oddaniem, zaangażowaniem, cierpliwością, kiedy z różnych względów bywało niełatwo, ale jednocześnie też dająca taką ogromną satysfakcję poprzez swoje zaangażowanie, reakcje na to, czym były te Światowe Dni Młodzieży. To wszystko, co się działo już w Lizbonie i w okolicach Lizbony, gdzie byliśmy zakwaterowani, ale również na tym odcinku do Lizbony w sanktuariach, jak i po Lizbonie. Piękny czas, piękni ludzie, piękne wydarzenia. Nie ma żadnej wątpliwości, oni sami też to potwierdzają i sami to niosą w sobie, to było bardzo szczególne doświadczenie i przeżycie bliskości i obecności Boga i wielkiego szacunku i wdzięczności też za świadectwo przeżywania wiary przez innych - mówi bp Solarczyk.
Koordynatorem ŚDM diecezji radomskiej jest ks. Mariusz Chamerski. - Panu Bogu dziękujemy za te 15 dni podróży, zwiedzania sanktuariów Maryjnych i ten szczególny czas wydarzeń centralnych w Lizbonie spotkania z papieżem Franciszkiem i, z tego co donoszą media, blisko półtora miliona młodzieży zgromadzonej na Mszy św. posłania, wcześniej na sobotnim czuwaniu. Wrażenia trudne są do opisania, przede wszystkim wielka radość, że ten młody Kościół jest tak silny, że na zaproszenie papieża w jakimś krańcu świata potrafi się taka grupa młodych ludzi zebrać, wspólnie modlić, śpiewać, uwielbiać Pana Boga i słuchać papieża. Mnie bardzo zadziwiła cisza w czasie adoracji na Polu Łaski, kiedy przy Ojcu Świętym stał wystawiony Najświętszy Sakrament. Papież Franciszek trwał w ciszy i młodzi razem z nim. Półtora miliona młodych ludzi w ciszy skupionych wokół Chrystusa, coś niesamowitego - mówi ks. Mariusz.
Ks. Chamerski dziękuje Panu Bogu za młodych ludzi, którzy z Radomia pielgrzymowali na ŚDM. - To ponad 70 osób codziennie zasłuchanych w katechezach, uczestniczących w codziennej Eucharystii, dzielących się refleksjami, na temat słów, które usłyszeli od Ojca Świętego. Potem rozmawialiśmy w autokarze, czy na postoju, jak to przyjąć, jak to realizować. I to wezwanie papieża Franciszka, które już wcześniej powtarzałem i chcę powtórzyć wszystkim młodym w naszym Kościele radomskim: "Nie lękajcie się tworzyć Kościoła naszych parafii według waszej radości, według waszego zasłuchania w Pana Jezusa". Wszyscy na to czekamy, byśmy mogli tworzyć piękny Kościół diecezjalny. Na was młodzi liczymy i serdecznie zapraszamy - mówi ks. Chamerski.
Dla Wiktorii z parafii w Jedlińsku to były trzecie Światowe Dni Młodzieży. - Spotkanie papieża cieszy za każdym razem. Zostawia w nas ślad. Napełnia nas miłością, wdzięcznością Poznajemy nowych ludzi, co napełnia nas nowymi emocjami zawsze pozytywnymi, bo te osoby wnoszą coś fajnego do naszego życia. Są to niesamowite emocje. To przytulenie, wymienienie się flagą, która jest pamiątką i wspomnieniem ŚDM - mówi Wiktoria.
Papież Franciszek w Lizbonie zaprosił uczestników ŚDM na jubileusz młodzieży w Roku Jubileuszowym 2025 w Rzymie. - Zaproszenie Ojca Świętego przyjmujemy. Dzisiaj młodzież powiedziała mi w autokarze, że jedziemy, albo lecimy, bo z Radomia się też da. Następne ŚDM odbędą się w Seulu. Zrobimy wszystko, aby grupa młodzieży z naszej diecezji mogła też w tym spotkaniu uczestniczyć - przekonuje ks. Chamerski.
Duszpasterstwo Młodzieży przygotowuje się teraz do Apelu Młodych, który odbędzie się 30 września w centrum Radomia. - Chcemy powrócić do tej tradycji jeszcze sprzed pandemii, by młodzież naszej diecezji zgromadzić w jednym miejscu na wspólnym uwielbieniu Pana Boga - wyjaśnia ks. Chamerski.